Zdaniem Schetyny, umowa dotycząca przyjęcia uchodźców powinna być dotrzymana, a sukcesem rządu premier Kopacz było to, że udało się obronić Polskę przed narzuconymi kwotami uchodźców."Był to trudny bój na posiedzeniu Rady Europejskiej, to że możemy wskazywać i wybierać te osoby, możemy decydować, że będą to kobiety i dzieci, to stwarza dla nas korzystną sytuację" - powiedział Schetyna.Na te słowa zareagowało ministerstwo, które wydało komunikat:"Informujemy, że nieprawdziwe jest stwierdzenie Grzegorza Schetyny, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, jakoby Polska miała pełną swobodę wyboru osób kwalifikujących się do relokacji. Należy zaznaczyć, że zgodnie z przepisami Decyzji Rady (UE) z dnia 14 września 2015 r. oraz Decyzji Rady (UE) z dnia 22 września 2015 r. ostateczna decyzja w tej sprawie należy do rządów Włoch i Grecji. Włochy i Grecja dokonując tego wyboru mogą, ale nie muszą, uwzględnić przekazane przez państwa członkowskie preferencje m.in. takie jak: znajomość języków, czy więzy rodzinne, kulturowe lub społeczne, mogące ułatwić integrację osób relokowanych w społeczeństwie państwa członkowskiego. Każde państwo członkowskie ma następnie możliwość odmowy przyjęcia wybranych osób kierując się przede wszystkim względami bezpieczeństwa (art. 5 ust. 7). Jednakże, w przypadku braku osób, które spełniałyby określony profil, relokacja objęłaby wszystkie osoby niezależnie od preferencji. Jedyną sytuacją, w której państwo członkowskie może odmówić przyjęcia danej osoby są względy bezpieczeństwa (np. w przypadku niemożliwości zweryfikowania tożsamości i autentyczności dokumentów). Polska delegowała do hotspotów w Grecji i we Włoszech oficerów łącznikowych, których zadaniem było sprawdzenie osób pod kątem bezpieczeństwa. W wyniku ich działań żadna ze wskazanych przez służby greckie i włoskie osób nie spełniła wymagań bezpieczeństwa" - czytamy w komunikacie wystosowanym przez MSWiA.