Schetyna został w czwartek w rozmowie z Polsat News zapytany o środową propozycję Biedronia zorganizowania 3 maja debaty na temat przyszłości Polski i UE, w której mieliby wziąć też udział szefowie PO i PiS. Lider Platformy Obywatelskiej przypomniał, że to on w ubiegłym tygodniu wystąpił z propozycją debaty przedwyborczej do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Jak mówił, chodziło o pokazanie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego programów dwóch największych partii - PO i PiS. "Uważam, że zawsze debata to to, co należy się wyborcom" - podkreślił. Dopytywany o udział "tych trzecich" w takiej debacie, Schetyna zauważył, że "są jeszcze ci czwarci i ci piąci". "To jeżeli mówimy o dużej debacie, to ja oczywiście jestem także gotowy, żeby przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych wzięli udział w dużej debacie" - zadeklarował lider PO. Jak dodał, nie widzi sensu "debatowania w trójkę". "Albo dwie strony debatują, przedstawiciele dwóch największych partii, albo debatujemy w całości, wszyscy przedstawiciele komitetów wyborczych, zgłoszonych w tych wyborach. Na to jestem też otwarty" - zapewnił Schetyna. W zeszłym tygodniu Schetyna zaproponował Jarosławowi Kaczyńskiemu debatę m.in. na temat przyjęcia przez Polskę euro. "Przed wyborami europejskimi Polacy muszą wiedzieć, jaki mają wybór, czy chcą wybrać Koalicję Europejską czy PiS, który doprowadza do polexitu i wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej, o tym chcę rozmawiać. Jak prezes chce, bym się odniósł do kwestii strefy euro, to ja chcę powiedzieć, rozmawiajmy o wszystkim co najważniejsze" - mówił lider PO. Kilka dni wcześniej to prezes PiS zwrócił się listownie do Grzegorza Schetyny oraz Pawła Kukiza z propozycją podpisania deklaracji, że Polska nie przyjmie wspólnej unijnej waluty dopóki nasz kraj nie osiągnie poziomu gospodarczego państw, które leżą na zachód od naszych granic, w tym Niemiec.