Agnieszka Burzyńska, RMF FM: Ile razy można być świeżym kotletem - pytają publicyści o nowe jesienne otwarcie rządu. No właśnie - ile razy? Grzegorz Schetyna: - Nie sądzę, żeby to było coś niezwykłego. Jest podsumowanie pierwszego roku kadencji i pierwszego roku funkcjonowania tej koalicji, tego rządu, a w sumie 5. licząc łącznie z poprzednią kadencją, więc w naturalny sposób przedstawiamy plany co dalej, co na następne trzy lata, co do końca kadencji. Co powie Tusk? Ale czy nie pora powiedzieć, że tylko rekonstrukcja rządu może nas uratować, bo samo exposé, w którym premier obieca krew, pot i łzy, to - przyzna pan - nie jest sposób na ucieczkę do przodu. - Ale ani pani redaktor, ani ja, ani nikt z nas nie wie, co będzie zawartością tego przemówienia, tego wystąpienia, tego drugiego exposé. Nie mamy pewności, czy będzie to tylko program, czy będą propozycje personalne. Nie wiemy tego, to wszystko jest przed nami, więc zostawmy autorowi i autorom tego, żeby mogli tę sprawę opisać i przedstawić. A według pana, pierwszego zastępcy Donalda Tuska w partii, rekonstrukcja jest potrzebna, przydałaby się? - Trudno mi powiedzieć, bo jestem osobą, która nie jest w rządzie, więc mówiąc o rekonstrukcji podważałbym jakość pracy i funkcjonowania Rady Ministrów. Zrobi to premier. Premier oceni po roku ten rząd, oceni poszczególnych ministrów, to jest oczywiste. Rok to jest taki naturalny czas podsumowań. Dlaczego pan nie chce podjąć się oceny, czy rząd pracuje dobrze? Pracuje dobrze według pana? - Ja nie powiedziałem, że nie chcę tego zrobić, nie chcę oceniać poszczególnych ministrów. Natomiast uważam, że rząd w trudnej sytuacji daje sobie radę jako całość, jako ta koalicja, która tak naprawdę funkcjonuje - powiedzieć trzeba zupełnie wprost - w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej i finansowej, i strefy euro, i całej Europy, i gospodarki światowej, więc moja ocena tego rządu jest pozytywna, na plus. - Natomiast są nowe wyzwania, są następne trzy lata, idzie trudny czas, jest przygotowanie budżetu i to premier jako osoba, która jest odpowiedzialna za ten rząd, i personalnie i politycznie, będzie przedstawiać następne kroki, następny plan. Pokłosie sprawy Amber Gold A afera Amber Gold, praca syna dla OLT Express to największy w tej chwili problem szefa rządu. 19 proc. Polaków wini premiera za tę aferę - tak wynika z sondażu TNS Polska dla TVP Info. "Houston, mamy problem?" - Zawsze sprawy rodzinne, personalne, w polityce są. Trudne jest szczególnie, jeżeli są w taki sposób - tak bardzo twardy sposób - opisywane i przez opozycję, i przez media. Z tym zawsze ciężko się żyje i ciężko funkcjonuje. Mówię to też jako polityk. Więc ja rozumiem, że ta sytuacja jest na pewno dyskomfortowa, ale to oczywiście - niestety - niczego nie tłumaczy, bo rząd musi normalnie funkcjonować, musi mieć plany, musi podejmować wielkie wyzwania. I tak się będzie działo. A czy pora na komisję śledczą - na zasadzie: wykładamy karty na stół, nie mamy nic do ukrycia? - Wie Pani, pierwsze podejście do komisji śledczej okazało się dla opozycji mało skuteczne i okazało się falstartem, dlatego, że tak naprawdę widać, że ta komisja śledcza ma służyć rozprawie politycznej, a nie wyjaśnieniu czegokolwiek. Ja jestem przekonany, że powinniśmy poczekać na podsumowania, na decyzje, na opis tej sytuacji przez prokuraturę, przez służby, przez ministerstwo sprawiedliwości. Ja uważam, że to jest pierwszy krok. Jeżeli taka sytuacja i taki raport byłby niesatysfakcjonujący dla parlamentu, dla opinii publicznej, to wtedy można zastanawiać się... A będzie taki raport? Będzie biała księga? - Ja uważam, że te rzeczy, które już się dzieją, widać to po ministerstwie sprawiedliwości, że tam bardzo gruntownie minister Gowin przeprowadza analizę całej tej sytuacji - ostatnich lat tak naprawdę - funkcjonowania i sądów, i sądów rejestrowych, i miejscowego wymiaru sprawiedliwości w Gdańsku na Pomorzu. Więc ja uważam, że na pewno będziemy świadkami i otrzymamy z ministerstwa sprawiedliwości taką wiedzę. - Myślę, że także z innych instytucji - z Komisji Nadzoru Finansowego i tak dalej i tak dalej... I wtedy będziemy mogli ocenić, w jakim miejscu jesteśmy i co możemy, co wiemy o sprawie i czy potrzebne są dalsze postępowania. Czy prokurator generalny może spać spokojnie? Czy pomyślnie przeszedł test podczas debaty o Amber Gold? - To nie tylko kwestia jednej debaty. Ja myślę, że czeka nas i zbliżamy się do takiej pełnej debaty na temat przyszłości prokuratury - jak to ma wyglądać, jakie decyzje odnośnie przyszłości będziemy podejmować. Ja uważam, że niezależność prokuratury jest naprawdę wielkim osiągnięciem tej koalicji naszego rządu i trzeba ją potrafić chronić. Natomiast prokuratura musi być wpisana w system państwowy i też nie powinna mieć prawa do tak szerokiego marginesu błędu jak było to przy okazji Amber Gold, więc tu też trzeba wyciągnąć bardzo poważne wnioski. Ujawnić notatkę ABW Jak to się dzieje, że premier w maju dostaje notatkę ABW, że jest stworzona piramida finansowa, że złota to raczej nie ma i po prostu przyjmuje to do wiadomości. Tak powinien zachować się szef rządu? - Trudno mi powiedzieć. Nie mamy pełnej wiedzy i treści tej notatki. Z satysfakcją przyjmuję deklarację premiera. Jacek Cichocki powiedział, że była tam mowa o piramidzie finansowej, co jest przestępstwem. - Gdyby ujawnić zawartość tej notatki, wtedy można by bardzo spokojnie wiedzieć, co ona przynosiła i czy rzeczywiście tworzyła nową jakość, jeśli chodzi o informacje dotyczące tej sprawy. Więc tu bym się wstrzymał. Czyli należy ujawnić? - Tak mówi premier. Premier jest za ujawnieniem tej notatki. Ja uważam także, że opinia publiczna byłaby bardziej spokojna, gdyby miała wiedzę, co tam - tak naprawdę - było napisane, czy było to ostrzeżenie przed zbliżającą się burzą. Giertych w PO? Roman Giertych w roli adwokata syna premiera to błąd? - To nie ja podejmowałem decyzję odnośnie zatrudnienia. Wszyscy mówią, że to jest droga do Platformy Obywatelskiej, powrót do polityki. Czy wyobraża pan sobie Romana Giertycha w Platformie? - Powiem tak: nie będę wypowiadał się na temat podjęcia tej decyzji, odnośnie pełnomocnictwa procesowego, którą podjął Michał Tusk. Natomiast, jeśli chodzi o absurdalną konstrukcję, że Roman Giertych jest na politycznej drodze do Platformy Obywatelskiej to jest absurdalne. Kompletnie tego nie widzę. Nie ma dla niego miejsca? - To pani chce pisać tutaj scenariusze political fiction. On jest teraz, jak rozumiem, wziętym mecenasem i zajmuje się kancelarią prawną, natomiast nie zajmuje się polityką. Ja szanuje ten wybór. Co z wnioskiem o TS? Gdzie jest wniosek o trybunał stanu dla Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiadał pan w marcu? Wycofujecie się z tego projektu? - Nie, w klubie parlamentarnym ta decyzja będzie podjęta w najbliższym czasie. Tu się nic nie zmieniło. Jesteśmy po ostatnich konsultacjach. Mamy wiedzę odnośnie legislacji całego procesu. Potrzebna jest decyzja polityczna klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Czyli będzie ten wniosek czy nie? - To jest kwestia najbliższych dni, żeby ta decyzja była. Ja nie zmieniam zdania w tej kwestii. Wielokrotnie się o niej wypowiadałem bardzo jednoznacznie. Dzisiaj to jest decyzja klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Posłuchaj Przesłuchania na stronach rmf24.pl