Prezydent Andrzej Duda desygnował Beatę Szydło na premiera 13 listopada 2015 r., a powołanie jej rządu nastąpiło 16 listopada. Lider PO zapytany we wtorek w programie "Kropka na i" w TVN24, czy jest coś, za co mógłby pochwalić obecną premier, odparł: "za to, że wytrzymała z Kaczyńskim dwa lata". Ocenił przy tym, że przez minione dwa lata zmieniło się w Polsce "bardzo dużo". "Zostały zrujnowane sądy - zajmował się tym minister sprawiedliwości i prezydent, przyzwalała na to pani premier. Zniszczona została konstrukcja emerytalna, czyli ZUS, zwiększa się zadłużenie" - wyliczał Schetyna. Przyznał, że spada bezrobocie, jednak - według niego - jest to proces, który trwa od czasu rządów PO-PSL. Odnosząc się do programu Rodzina 500 Plus powiedział, że jest finansowane "z pożyczonych pieniędzy". "Wicepremier (minister finansów Mateusz Morawiecki) wydaje pożyczone pieniądze, zadłuża państwo" - zaznaczył lider Platformy. Przekonywał, że zdecydowana większość państw europejskich, mając nadwyżkę budżetową, redukuje zadłużenie, przygotowując się na trudniejsze czasy. "Przecież w ekonomii raz jest sytuacja lepsza, raz jest hossa, raz jest bessa" - zauważył lider PO. We wtorek premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a> i prezes PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> podsumowali dwulecie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Szef PiS podkreślał, że Beata Szydło, mimo różnych nacisków, nie zawiodła; dziękował jej za dotychczasowe dokonania rządu. Szydło mówiła m.in. o trzech filarach swego rządu, do których zaliczyła "rodzinę", "rozwój" i "bezpieczeństwo". Przekonywała, że potrzeba jeszcze kolejnych lat, by można było powiedzieć, że dzieło, którego podjął się rząd PiS zostało w pełni dokończone.