Projekt ustawy "Czyste ręce" We wtorek szef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży w Sejmie projekt ustawy "Czyste ręce". Proponowane przepisy przewidują, że obowiązek składania oświadczeń majątkowych będzie też obejmował małżonków najważniejszych osób w państwie: prezydenta, marszałka i wicemarszałka Sejmu, marszałka i wicemarszałka Senatu, premiera, wicepremiera oraz ministrów. Oświadczenia mają być udostępniane w Biuletynie Informacji Publicznej. Schetyna zaapelował do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by jeszcze w tym tygodniu zwołać Sejm i uchwalić tę ustawę. "Zgodnie z harmonogramem prac Sejmu, najbliższe posiedzenie Izby jest zaplanowane w dniach 12-14 czerwca" - powiedział PAP Grzegrzółka. Jak dodał, "na razie nie ma informacji o zmianach". Sprawa kupna kościelnych gruntów Projekt przygotowany przez PO - jak uzasadniał Schetyna - ma związek z poniedziałkowym artykułem "Gazety Wyborczej" pt. "Jak Morawiecki uwłaszczył się na gruntach kościelnych". "GW" napisała, że szef rządu wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu; później rzeczoznawca ocenił, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie 4 mln zł. Jak czytamy w "GW", cena działki Morawieckich sięgnęła 4 mln zł, bo władze Wrocławia zaplanowały na tych terenach inwestycje, a przez środek działki dzisiejszego premiera przebiegać ma trasa szybkiego ruchu. Gazeta napisała, że "dokumenty tej transakcji zniknęły, a obecny proboszcz nie wie, skąd ta niska cena". Wątek kard. Gulbinowicza Zgodnie z informacjami "GW" w śledztwie ABW, jakie w tej sprawie było prowadzone w 2006 roku, Morawiecki miał zeznać, że o gruntach dowiedział się od metropolity wrocławskiego kard. Henryka Gulbinowicza. Dziennik cytuje też odpowiedź kancelarii premiera w tej sprawie, w której napisano, że z powodu rozdzielności majątkowej małżeństwa Morawieckich grunty te są obecnie własnością Iwony Morawieckiej, a "wiedzę o możliwości zakupu działki Pani Iwona Morawiecka pozyskała m.in. od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości". Będzie pozew Pełnomocnik szefa rządu i jego żony mec. Dariusz Tokarczuk zapowiedział w poniedziałek, że w związku z artykułem w "Gazecie Wyborczej" w najbliższych dniach zostanie złożony pozew o ochronę dóbr osobistych. Wcześniej skierowanie do sądu pozwu cywilnego zapowiedziało Centrum Informacyjne Rządu. W oświadczeniu CIR napisano m.in., że artykuł w "GW" "opiera się o niedopowiedzenia, domysły, spekulacje i nieprawdziwe sformułowania". "Służy to przedstawieniu premiera i jego żony w złym świetle - gdy w rzeczywistości sam artykuł jest pełen manipulacji i nierzetelności" - czytamy w oświadczeniu.