Sawicki: RPP nie widzi problemów gospodarczych kraju
- To będą mniej polityczni eksperci niż pan Leszek Balcerowicz - tak o ewentualnych dodatkowych członkach Rady Polityki Pieniężnej mówi gość porannych Faktów RMF, szef klubu PSL, Marek Sawicki. Jego zdaniem, propozycja zmian w prawie, umożliwiających poszerzenie grona RPP o co najmniej sześć osób ma szanse na poparcie posłów. Taki projekt ma być jutro złożony w Sejmie.
- Elity finansowe, także elity bankowe współuczestniczą w spekulacji finansowej na dużą skalę w Polsce, żyłując biedniejące społeczeństwo, biedniejącą gospodarkę. To trzeba zmienić. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej tego nie widzi w tym składzie, to trzeba dać jej nowych członków, którzy - być może - szerszym okiem spojrzą na problemy ekonomiczne Polski, a nie tylko tak, jak profesorowie - uważa szef klubu parlamentarnego PSL. Sawicki zaprzeczył, by proponowane zmiany zmierzały do ograniczenia niezależności NBP i Rady Polityki Pieniężnej.
Borowski: wysokie stopy procentowe utrudniają zamierzenia rządu
Marszałek Sejmu Marek Borowski uważa, że zbyt wysokie stopy procentowe "bardzo utrudniają realizację zamierzeń rządu". Jego zdaniem, powinno dojść do rozmów między rządem a NBP i RPP. - Zbyt wysokie stopy procentowe, zbyt wysokie ceny kredytów bardzo utrudniają realizację zamierzeń rządu - powiedział Borowski w wywiadzie radiowym. - Jestem daleki od tego, żeby sądzić, że szybsze obniżki stóp procentowych zaowocują natychmiastową poprawą koniunktury, wzrostem gospodarczym i spadkiem bezrobocia - zastrzegł jednocześnie.
Zdaniem Borowskiego, powinno dojść do rozmów między rządem a NBP i RPP. Uważa on, że rząd w czasie takich rozmów mógłby się dowiedzieć, jak Rada widzi perspektywy obniżania stóp procentowych. Koalicja SLD-UP-PSL zamierza złożyć projekt nowelizacji ustawy o NBP, rozszerzający zadania i skład RPP.
Przypomnijmy: Po wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP nie obniżyła stóp procentowych) koalicja chce zmienić ustawę o Narodowym Banku Polskim. W nowelizacji koalicja chce umieścić punkt o rozszerzeniu zadań i składu Rady (z 9 do 15 członków). RPP protestuje, bo zmiany dają bowiem szansę wprowadzenia do Rady ludzi bliskich rządowi. - Te polityczne ataki są w historii Rady bezprecedensowe - mówi szef NBP Leszek Balcerowicz