Marek Sawicki w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli ocenił, że praktyki, jakie zaprezentowała prokuratura, są niedopuszczalne. - Działania CBA i śledczych miały pełne znamiona obejścia immunitetu poselskiego - powiedział Sawicki. Marek Sawicki dodał, że w działaniach służb i śledczych powinno być więcej przejrzystości. - Opinia publiczna powinna wiedzieć, czy Rynasiewicz i Bury są oskarżeni, czy nie są oskarżeni - dodał minister. Przypomniał sprawę zatrzymania byłego prezesa Orlenu czy asystenta posła Józefa Gruszki, oskarżonego o szpiegostwo. W obu sprawach państwo wypłaciło im odszkodowania za niesłuszne działania służb. Dla ministra Sawickiego nie ma wątpliwości, że służby próbują ingerować w polską rzeczywistość. - W Polsce mamy do czynienia z włączaniem się organów ścigania - CBA, prokuratury - w bieżące życie polityczne. Bo sprawę przeszukania u posła Burego można było zrobić razem z przeszukaniem u pana posła Rynasiewicza, można było zrobić dzień po tym głosowaniu, a nie koniecznie próbować wpływać na decyzje klubu PSL - powiedział Sawicki. Sprawa płatnej protekcji prowadzona przez warszawską prokuraturę apelacyjną i związanych z nią przeszukań u posłów stała się bezpośrednim powodem zamieszania w trakcie piątkowego głosowania nad wotum nieufności wobec szefa MSW. Waldemar Pawlak przed głosowaniem zgłosił wniosek o odłożenie, by w tym czasie wyjaśnić motywy działania CBA i prokuratorów. Śledczy z Warszawy badają sprawę dwóch biznesmenów, powołujących się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury. Wśród osób, których dotyczyły do tej pory czynności prokuratorów, znaleźli się między innymi wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz, szefowa prokuratury apelacyjnej w Rzeszowie Anna Habało czy były szef rzeszowskich prokuratorów Zbigniew Niezgoda oraz Jan Bury, szef klubu PSL.