Szymon Hołownia od tygodnia mówi o wniosku dotyczącym konstruktywnego wotum nieufności wobec premiera Mateusza Morawieckiego. W rozmowie z Marcinem Fijołkiem w Polsat News przekonywał, że sprawa jest paląca, ale by plan się powiódł, potrzebne jest wsparcie polityków opozycji. - W tym Sejmie mamy ośmiu posłów, to jest za mało. Rozumiem, że PSL jest po naszej stronie. Będziemy przekonywać Platformę, wątpiącą Lewicę, że naprawdę nie ma na co czekać i powinniśmy być gotowi - mówił Hołownia w Polsat News. Czy jednak PSL rzeczywiście jest w tej sprawie po stronie Hołowni, a Władysław Kosiniak-Kamysz jest już po słowie z liderem Polski 2050? Zapytaliśmy o to posła PSL Marka Sawickiego, byłego ministra rolnictwa. Sawicki: Narzeczeństwo trwa, ale ślubu nie zapowiadają - Z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem to, jak słyszę, oni są po słowie co najmniej od dwóch lat. Tylko to narzeczeństwo trwa długo, ale ślubu nie zapowiadają. To że mają wspólne poglądy na wiele spraw i zbliżone koncepcje gospodarcze, to zapowiedź dobrej współpracy. Ale to ciągle zapowiedź - mówi Interii Sawicki. Tymczasem konstruktywne wotum nieufności, które proponuje Hołownia, wymaga bezpośredniego wskazania kandydata na premiera. Lider Polski 2050 przekonuje, że to nie on musi być określony we wniosku, ale inny polityk. Unikał jednak wskazania nazwiska. Nie ma jednak wątpliwości, że powinien być to rząd polityczny. I znów - z takim podejściem nie zgadza się doświadczony polityk PSL. Sawicki: Po tym bałaganie każdy rząd się ugotuje - W mojej ocenie, na okres przejściowy, do tworzenia rządu po wyborach powinien to być rząd fachowców, rząd ekspercki. Każdy rząd, który przejmie władzę po PiS, po tak dużym bałaganie, deficycie, każdy rząd polityczny przez najbliższy czas się ugotuje - ocenia Sawicki. - Dobrze by było, żeby Hołownia kogoś zaproponował. Czy to on? Czy ma kogoś, kto mógłby stanąć na czele rządu technicznego? - zastanawia się nasz rozmówca. Problem w całej operacji jest taki, że poza głosami opozycji potrzebne są też inne - polityków Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z RMF Hołownia sugerował, że jest w stanie przekonać do takiego głosowania polityków PiS. - Jeśli ma 10 posłów PiS, to ma to szansę - komentuje Sawicki. Były minister rolnictwa dodaje, że mimo wielu niewiadomych, politycy PSL podpisaliby się pod takim dokumentem. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi zgłosić co najmniej 46 posłów i wskazać imiennie kandydata na premiera. Sejm może wyrazić Radzie Ministrów wotum nieufności większością co najmniej 231 posłów. Łukasz Szpyrka