W sobotę, po ogłoszeniu, że Jacek Saryusz-Wolski będzie kontrkandydatem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, Platforma Obywatelska usunęła go z szeregów partii. Według PO, oznacza to także wykluczenie z Europejskiej Partii Ludowej. "Wyjaśniam, w grupie EPP są/pozostają osoby, które opuściły lub zostały usunięte ze swych partii" - napisał kilka minut na Twitterze Jacek Saryusz-Wolski. Jak dodał, "nic mu nie obiecano", a "rząd to nie urząd zatrudnienia". W kolejnym wpisie w języku angielskim napisał z kolei, że "żaden rząd nie pozwoliłby sobie na poparcie kandydata, który nadużywa pozycji międzynarodowej, by aktywnie podżegać opozycję przeciwko demokratycznemu wyborowi". Saryusz-Wolski odniósł się też m.in. do grudniowego wystąpienia Donalda Tuska we Wrocławiu podczas ceremonii zamknięcia Europejskiej Stolicy Kultury: "Wrocław był momentem przekroczenia ostatniej czerwonej linii nielojalności wobec własnego państwa". W sobotę wieczorem Jacek Saryusz-Wolski potwierdził, że chce ubiegać się o stanowisko szefa Rady Europejskiej, które obecnie zajmuje Donald Tusk. Napisał na Twitterze: "Potwierdzam. Nie akceptuję donoszenia na własny kraj i popierania przeciw niemu sankcji. Nie po to wprowadzałem Polskę do Unii Europejskiej".