Oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua skomentowała, iż posunięcie Francji było "niemądre", krzywdzące uczucia Chińczyków i psujące wzajemne stosunki. Rozmowy francuskiego przywódcy z żyjącym na uchodźstwie dalajlamą podczas spotkania w Gdańsku przy okazji obchodów 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla uznała za "oportunistyczne, nierozważne i krótkowzroczne". "Niemądre posunięcie Francji (...) w kwestii tybetańskiej nie tylko podważyło chińsko-francuskie stosunki, ale także zaszkodziło procesowi dialogu, wymiany i współpracy między Chinami a Unią Europejską" - napisała Xinhua. Francja do końca grudnia pełni przewodnictwo w pracach UE. Spotkanie Sarkozy'ego z Dalajlamą XIV odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Pekin, protestujący przeciwko wszelkim kontaktom polityków europejskich z dalajlamą i żądając od Sarkozy'ego rezygnacji ze spotkania odwołał już planowany na 1 grudnia szczyt unijno-chiński. Chiny odrzucały wcześniej apele dalajlamy o większą autonomię dla Tybetu określając je jako zakonspirowane próby odzyskania niepodległości. Wojska chińskie wkroczyły tam w listopadzie 1949 roku, a kiedy w roku 1959 wybuchło w Tybecie powstanie antychińskie, dalajlama opuścił Lhasę, udając się na wygnanie do Indii.