Jak przekazał Piwnik, fala kulminacyjna na Wiśle do Sandomierza dotarła po godz. 8. "Oczekujemy na obniżenie się wody. Dobre są sygnały, że ona szybko zejdzie" - przekazał starosta. Dodał, że w powiecie nie odnotowano żadnych zniszczeń. "Wszystkie przecieki, jeśli chodzi o śluzy zostały usunięte. W Zawichoście oczekiwaliśmy wyższego poziomu wody, natomiast obecnie prowadzone są tam działania zapobiegawcze, absolutnie tam też nie ma zagrożenia, aby coś się miało złego wydarzyć" - powiedział Piwnik. W woj. świętokrzyskim w związku z intensywnymi opadami deszczu w niedzielę rano w 11 miejscach obowiązywały alarmy, a w 14 pogotowia przeciwpowodziowe. Dotyczyły one powiatu buskiego, staszowskiego, kazimierskiego, sandomierskiego i opatowskiego. W piątek fala kulminacyjna na Wiśle przeszła przez Kraków. Jak przekazało PAP biuro prasowe stołecznej komendy PSP, w Warszawie fala wezbraniowa ma pojawić się we wtorek i nie będzie groźna. "Jeżeli chodzi o Warszawę, to sprawa powinna rozejść się po kościach. We wtorek o godz. 6 spodziewana jest fala w punkcie Warszawa Bulwary i ma mieć około 600 centymetrów, czyli tyle, ile wynosi stan ostrzegawczy. Nie przekroczy tym samym pułapu alarmowego" - podało biuro. Według prognoz synoptyków w woj. świętokrzyskim w niedzielę mogą pojawić się gwałtowne burze i przelotne opady. W całym regionie temperatura przekroczy 20 st. Celsjusza. Jedna z największych powodzi w Sandomierzu miała miejsce w 2010 r., wówczas zalanych zostało 11 km kw. terenu i 820 domów. Straty oszacowano na ponad 0,5 mld zł.