W tym roku szkolnym z urlopu zdrowotnego korzysta 15 tysięcy nauczycieli. To aż o dwa tysiące więcej niż w roku ubiegłym, co kosztuje gminy prawie 600 mln rocznie, a już wpływają kolejne wnioski o urlop w roku następnym. - W Nowym Sączu chce z nich skorzystać dwa razy więcej nauczycieli niż w roku poprzednim - mówi Waldemar Olszyński, dyrektor sądeckiego wydziału edukacji. Urlopy są konieczne, ale... Dodał, że kosztuje to miasto w granicach dwóch milionów złotych. Bożena Jawor, wiceprezydent Nowego Sącza dodaje, że urlopy zdrowotne są konieczne, ale powinny być przyznawane nauczycielom tylko w wyjątkowych przypadkach. - Nie jest możliwe, żeby w jednej szkole, nagle, zachorowało dziesięć osób - podkreśla. Irena Żak, prezes oddziału związku nauczycielstwa polskiego w Nowym Sączu, broni przywilejów wynikających z Karty Nauczyciela. Jak mówi, nauczyciele borykają się z wieloma problemami, w tym wychowawczymi. Dlatego urlopy dla poratowania zdrowia są im potrzebne. Zamierzają przedstawić wspólne stanowisko Samorządy zamierzają przedstawić wspólne stanowisko jesienią w Sejmie, jako projekt samorządowy podpisany przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Urlopy dla poratowania zdrowia przysługują obecnie nauczycielom, którzy przepracowali co najmniej 7 lat i są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin.