Lepper poinformował, że p.o. klubu Samoobrony Krzysztof Sikora skierował pismo do premiera, aby "się oczyścił w tej sprawie". W piśmie tym - mówił szef Samoobrony - są m.in. pytania, czy PC zwróciło pożyczkę zaciągniętą z Fundacji Prasowej "Solidarność" w 1991 roku, kiedy ją zwróciło, w jakim terminie i z jakich źródeł. W niedzielę szef Samoobrony przedstawił kserokopie dokumentu, który - jego zdaniem - ma świadczyć o nielegalnych transakcjach finansowych dokonywanych przez J.Kaczyńskiego, w okresie gdy był on prezesem Porozumienia Centrum. Premier odnosząc się do tego zarzutu powiedział także w niedzielę, że "rzucono o ziemię starym kotletem". Szef rządu stwierdził, że sprawa została już dawno wyjaśniona, a PC "było jedyną partią w 1991 r., która potrafiła pokazać skąd ma pieniądze". - Miała pieniądze z pożyczki - legalnej, opodatkowanej pożyczki i właśnie o tych pieniądzach pan Lepper mówił i o tych przelewach - mówił wówczas premier. - Niech nikt nie mówi o odgrzewanym kotlecie, o starej sprawie, o przedawnieniu, bo nie ma żadnego przedawnienia w tej sprawie, nie ma - Kaczyńscy cały czas sprawowali funkcje publiczne - powiedział we wtorek Lepper. Jak podkreślił, konstytucja "wyraźnie mówi, że nie ma przedawnienia do czasu, kiedy ktoś sprawuje funkcje publiczne". W 1993 roku rozpoczął się proces, w którym akt oskarżenia zarzucał Jarosławowi Kaczyńskiemu, Krzysztofowi Czabańskiemu i Sławomirowi Siwkowi, że we wrześniu 1991 roku, będąc w zarządzie Fundacji pożyczyli wbrew jej statutowi Porozumieniu Centrum 8 mld ówczesnych złotych, których - zdaniem prokuratora - nigdy nie zwrócono w całości. W pierwszej instancji oskarżeni zostali uniewinnieni. W drugiej sąd uchylił ten werdykt, ostatecznie jednak sprawa została umorzona. Lepper podkreślił, że kiedy jeszcze sprawa nie była zamknięta - w roku 1998 - zmieniono Kodeks Karny i "dziwnie wtedy wykreślony z niego został przepis, z jakiego sądzeni byli Kaczyński, (Maciej - PAP) Zalewski, Czabański i Siwek". Szef Samoobrony podkreślił, że jego partia zbada, kto wniósł o zmianę tego artykułu. Według niego, jest to sprawa większa od tzw. afery Rywina. W ocenie szefa Samoobrony, wszczęcie procedury odebrania mu immunitetu ma związek właśnie z zarzutami Samoobrony wobec braci Kaczyńskich. - Ruszyliśmy bardzo wrażliwy dla PiS temat finansowania PC, partii braci Kaczyńskich od początku jej powstania i do dzisiaj odpowiedzi nie mamy - mówił. We wtorek sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich zdecydowała, że będzie rekomendować Sejmowi uchylenie immunitetu szefowi Samoobrony. Rekomendacja komisji dotyczy dwóch wniosków, które zostały sformułowane przez firmę Bakoma i jej prezesa Zbigniewa Komorowskiego. Chodzi o wypowiedź Leppera z grudnia ub.r., w której sugerował on, że za sprawą seksafery w Samoobronie stoi właśnie Bakoma i Komorowski.