Zdaniem Leppera, który w środę wziął udział w konwencie ugrupowania na Podlasiu, z dotychczasowych spotkań z działaczami partii w poszczególnych województwach wynika, że powstała po wyborach "atmosfera załamania" została przełamana. - Ale już dzisiaj, po miesiącu od wyborów widać, że jest sytuacja inna. Nie jest może ona bardzo dobra, ale jest na tyle dobra, że my przygotowujemy się do następnych wyborów - powiedział Lepper. Dodał, że startując w ostatnich wyborach parlamentarnych Samoobrona przygotowana "była na wszystko", łącznie z tak niskim wynikiem wyborczym. Jak twierdził, wynikało to z tego, że sympatycy Samoobrony z 2005 roku wprost deklarowali, że zagłosują na PO ze względu na niskie notowania partii Leppera oraz dlatego, że chcą odsunąć PiS od władzy. Skrytykował także b. posłów Samoobrony, którzy okazywali niezadowolenie z nieobecności tej partii w Sejmie. - Niektórzy nasi działacze dzisiaj, którzy przeżywają to mocno, te wybory, to są ludzie, którzy nie są nauczeni ciężkiej pracy. To są ludzie, którzy myśleli, że jak był czy była w Sejmie, to już na stałe - powiedział Lepper. Podkreślił, że do wszystkich przewodniczących wojewódzkich struktur partii wysłał pismo z ostrzeżeniem, że jeżeli ktokolwiek z członków ugrupowania będzie prowadził "działania rozbijające" zagrażające "jedności partii", niezależnie od pełnionej funkcji czy stanowiska, zostanie wykluczony z partii.