Projekt ustawy w sprawie powołania rzecznika Samoobrona złożyła w marcu zeszłego roku. Posłanka Samoobrony Renata Beger zaapelowała na konferencji prasowej w Sejmie o poparcie tego projektu i jego szybkie rozpatrzenie. - Projekt jest w interesie pacjenta, a więc nas wszystkich - przekonywała. Według projektodawców roczny koszt funkcjonowania urzędu wynosiłby około 5 mln zł. - Rzecznik Praw Pacjenta zajmowałby się nadzorem, opieką nad ludźmi poszkodowanymi i monitorowaniem szpitali - powiedziała posłanka Samoobrony. Podkreśliła, że w Polsce dochodzi rocznie do około 20 tysięcy błędów lekarskich. Zdaniem Beger, Rzecznik Praw Pacjenta działałby na podobnych zasadach, jak Rzecznik Praw Dziecka. W województwach mogliby działać Wojewódzcy Rzecznicy Praw Pacjenta. Uczestniczący w konferencji przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere" Adam Sandauer powiedział, że sprawa zatrzymania ordynatora oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie Mirosława G. dowodzi, że kontrola polskiego systemu zdrowia jest konieczna. Jak ocenił, interes pacjentów powinien być lepiej chroniony, a urząd Rzecznika może w tym pomóc. Według rzecznika prasowego Samoobrony Mateusza Piskorskiego, w polskim systemie ochrony zdrowia pojawiają się sytuacje patologiczne, a głównym zadaniem Rzecznika będzie walka z takimi patologiami. Według projektu Samoobrony, Rzecznika powoływałby Sejm, za zgodą Senatu, na wniosek marszałka Sejmu, marszałka Senatu, grupy co najmniej 35 posłów lub 15 senatorów. Kadencja Rzecznika trwałaby 5 lat. Ta sama osoba nie mogłaby być Rzecznikiem dłużej niż dwie kadencje. Zadaniem Rzecznika byłoby działanie na rzecz ochrony praw pacjenta, w szczególności prawa do życia i ochrony zdrowia oraz prawa do godziwych warunków socjalnych osób chorych i ich rodzin. Rzecznik - według projektu - analizowałby i archiwizował skargi; gromadził informacje o placówkach służby zdrowia, które mogą podejmować działania naprawcze dla pacjentów, którzy ucierpieli na skutek niewłaściwego leczenia. Rzecznik przedstawiałby Sejmowi i Senatowi corocznie informację o swojej działalności, uwagi o skali popełnianych błędów lekarskich oraz o stanie przestrzegania praw pacjenta. Informacje te byłyby podawane do wiadomości publicznej.