Zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 roku. Co to oznacza? W marcu 2023 roku oficjalnie przyjęto rozporządzenie dotyczące zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Według niego po 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie będzie można kupić lub zarejestrować auta z silnikiem benzynowym lub diesla. Wyjątkiem będą samochody benzynowe zasilane ekologicznym paliwem. Oznacza to, że po 2035 roku w sprzedaży będą tylko nowe samochody elektryczne i wodorowe. Oczywiście tradycyjne auta spalinowe nie będą zakazane. Nie będzie można ich kupić, ale dalej będzie można nimi jeździć. W niektórych miastach funkcjonują już strefy czystego transportu (SCT). Mogą poruszać się w nich tylko pojazdy spełniające normy emisji i ze specjalną naklejką na szybie. W Polsce specjalne strefy mają zacząć obowiązywać w 2024 roku między innymi w Warszawie i Krakowie, a rok później mają pojawić się także we Wrocławiu. Zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych a problemy Polski Za przegłosowaniem nowych przepisów opowiedziały się 23 kraje Unii Europejskiej. Od głosu wstrzymały się trzy państwa - Bułgaria, Rumunia i Włochy. Przeciwko wprowadzeniu zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych była Polska. Dlaczego? Istnieje ryzyko, że przepis uderzyłby w konsumentów, a także w polski przemysł. Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, zdecydowana większość działających w Polsce firm, będących poddostawcami fabryk samochodów, wytwarza części i komponenty wyłącznie do aut spalinowych. Z ubiegłorocznych badań Exact Systems wynika, że spora część z nich nie jest przygotowana do przestawienia profilu produkcji pod samochody elektryczne. Zbigniew Ziobro kieruje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego Głośny sprzeciw wobec unijnej propozycji wyraża Zbigniew Ziobro. Minister Sprawiedliwości zapowiedział złożenie wniosku w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Wskazał, że wielu Polaków nie będzie w stanie kupić nowego samochodu elektrycznego, a kupno używanego auta spalinowego będzie wręcz niemożliwe. Dodał też, że bardzo wielu polskich firm nie będzie stać, by się utrzymać. - Polsce grozi wielka katastrofa, armagedon i nie możemy na to pozwolić. Nie ma zgody na ideologiczne szaleństwa, które pozbawią miliony Polaków prawa do swobodnej komunikacji, do zakupu samochodów spalinowych, czy z silnikiem diesla - stwierdził Ziobro. MinistersSprawiedliwości zaznaczył również, że kwestionowana przez niego regulacja unijna jest sprzeczna z polską konstytucją. - Śmiem twierdzić, że ją narusza. Narusza ją w wielu miejscach, w tym narusza zasadę jednomyślności podejmowania takich decyzji, gdyż traktaty jasno wskazują, że w sprawach miksu energetycznego państwa muszą podejmować decyzje wspólnie i działać jak jeden mąż. Natomiast w tym przypadku tak się nie stało. Polska zagłosowała przeciwko tym regulacjom - tłumaczył Ziobro. Zobacz także: Premier uderza w Donalda Tuska. "Przepychają siłą pakt" Zwalniają się polskie miejsca w europarlamencie. Chętnych niewielu Unijny zakaz przeraził Niemców. To dopiero początek zmian