Radosław K. był osadzony w areszcie śledczym w Krasnymstawie. Do samobójstwa doszło we wtorek w nocy między godz. 22 a 23. Mężczyzna powiesił się na troku od bluzy dresowej. Podjęte próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Jak powiedział Sitarz, prokurator zarządził sekcję zwłok. - Wszystkie okoliczności tej tragedii będą wyjaśniane podczas śledztwa prowadzonego w tej sprawie - dodał. Rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej Luiza Sałapa powiedziała, że w sprawie tej wszczęte zostanie wewnętrzne postępowanie, które ma wyjaśnić, czy nie doszło do zaniedbania ze strony funkcjonariuszy aresztu. Sałapa powiedziała, że mężczyzna przebywał w celi sam. Była to tzw. cela przejściowa, nie była monitorowana przez kamery. Jak wyjaśniła rzeczniczka, cela przejściowa to miejsce, gdzie trafiają osoby nowo przybyłe, które najpierw poddawane są m.in. badaniom lekarskim, konsultacjom psychologicznym, odbywają rozmowy z wychowawcami. W celi tej osadzeni mogą przebywać do 14 dni, zazwyczaj są tam przez dwa lub trzy dni, a następnie przenoszeni są do odpowiednich oddziałów w danej jednostce penitencjarnej. Radosław K. trafił do aresztu w niedzielę po południu. Radosław K., mieszkaniec Siennicy Nadolnej, spowodował w piątek wypadek, w wyniku którego do szpitali w Lublinie i Krasnymstawie trafiło łącznie osiem osób, w tym pięć 15-letnich dziewcząt i jedna 10-latka. Kierowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, kiedy wjechał osobowym samochodem w grupę ludzi. Następnie porzucił samochód i uciekł. Policjanci zatrzymali go wkrótce u rodziny w odległej o kilkanaście kilometrów Izbicy. Został zatrzymany do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania katastrofy drogowej w stanie nietrzeźwości. Jak podawał wówczas Sitarz, podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, z których wynikało, że do wypadku przyczyniła się nagła awaria samochodu. Sąd Rejonowy w Krasnymstawie zdecydował o aresztowaniu Radosława K. na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie groziła kara do 15 lat więzienia. Najciężej ranne w wypadku trzy dziewczynki przebywają w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. Ich stan zdrowia poprawia się. 15-latka, która trafiła tutaj z urazem głowy, była utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej, została już z niej wybudzona i można z nią nawiązać kontakt. Inna 15-latka, która doznała złamań kończyn oraz okaleczenia twarzy, przeszła operację na oddziale chirurgii i traumatologii dziecięcej. Na tym samym oddziale leży jeszcze 10-letnia dziewczynka z urazem głowy i złamaniami kości. Natomiast do szpitala w Krasnymstawie trafiło pięć innych osób, w tym trzy 15-latki. Odniosły one lżejsze obrażenia - stłuczenia głowy, kręgosłupa, skręcenia stawów. W środę w tym szpitalu pozostawały jeszcze cztery osoby ranne w wypadku. Według ustaleń policji Radosław K., niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał karę za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyźnie zostało wówczas zabrane prawo jazdy i nie starał się go odzyskać.