Jak powiedziała rzeczniczka sieradzkiej prokuratury Jolanta Szkilnik, śledztwo zostało wszczęte z urzędu. Poinformowała, że przeprowadzono już sekcję zwłok chłopca, która potwierdziła, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Trwają badania pobranej krwi na obecność alkoholu lub środków odurzających. W charakterze świadków zostali przesłuchani najbliżsi ofiary. Zaplanowano kolejne przesłuchania osób zarówno z kadry pedagogicznej, jak i rówieśników, z którymi miał kontakt 14-latek. Gromadzona jest i będzie poddana analizie dokumentacja ucznia, analiza nośników elektronicznych, które należały do chłopca. "Sprawdzane też są te wszystkie elementy, które pojawiają się w trakcie zeznań świadków, po to, aby poznać zarówno motywy tej tragedii, jak i podłoże relacji rówieśniczej w społeczności szkolnej. Pozwoli nam to odpowiedzieć na pytanie, czy nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa z art. 151, czyli doprowadzenia do targnięcia się na życie tego chłopca" - powiedziała Szkilnik. Rzeczniczka wyjaśniła, iż analizowana jest kwestia, czy "nie wystąpiły znamiona przestępstwa z art. 151 kodeksu karnego, czyli istnienia działania innej osoby dotyczącej namowy lub udzielenia pomocy i doprowadzenia człowieka do targnięcia się na własne życie". Dodała, że grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Według mediów 14-letni Kacper z Gorczyna w województwie łódzkim popełnił samobójstwo, ponieważ był prześladowany przez kolegów, bo "był inny". Chłopiec uczęszczał do gimnazjum w Łasku; z powodu gnębienia przez rówieśników, po wakacjach został przeniesiony do nowej szkoły. Tam też był prześladowany.