Marsz Stop 447, zorganizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, przeszedł w sobotę po południu sprzed kancelarii premiera pod ambasadę USA. Protest dotyczył amerykańskiej tzw. ustawy 447, mówiącej o zwrocie mienia ofiar Holokaustu. Jak podał w sobotę wieczorem portal Niezależna.pl, podczas marszu pojawiły się banery klubów "Gazety Polskiej", m.in. z Brzozowa, które zostały użyte bez zgody i wiedzy szefów klubów. Jak powiedział PAP redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, przynajmniej dwa z trzech banerów, które pojawiły się na marszu, były sfałszowane. "Szef klubu, bo tylko on może dysponować banerem i logiem, nie wydał żadnej zgody i nie dysponował nigdy tymi banerami, które tam się pojawiły. Ktoś podrobił te banery" - powiedział. Jak dodał, mogło dojść nie tylko do nadużycia, ale także do przestępstwa, ponieważ logo gazety jest prawnie chronione. "Karta klubów 'Gazety Polskiej' reguluje ściśle, jak można używać tego logo. Nastąpiła nie tylko kradzież, ale także został mocno zszargany wizerunek gazety w ten sposób" - ocenił Sakiewicz. Zapowiedział, że w poniedziałek spotka się z prawnikami i niewykluczone, że o sprawie zawiadomi prokuraturę.