Mężczyzna był poszukiwany dwoma listami gończymi za udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Okazuje się, że w czasie, gdy odbywał inną karę, trwały procesy sądowe w tej sprawie. Gdy w połowie zeszłego roku "Sajur" wyszedł z więzienia, dwa wyroki uprawomocniły się - mężczyzna jednak zniknął i nie stawił się w zakładzie karnym. Od tego czasu poszukiwała go specjalna policyjna grupa. Piotr S. wpadł w Borzęcinie Dużym - to niewielka miejscowość w powiecie Warszawa-Zachód. Policjanci przygotowali na niego zasadzkę. Gdy zorientował się w sytuacji, próbował uciekać. Po kilkusetmetrowym pościgu obezwładniono go.