Chodzi o jedną z największych górniczych katastrof w Polsce w ostatnich latach. W wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło 20 górników, a 37 kolejnych zostało rannych. W ramach wszczętego po katastrofie śledztwa przesłuchano ponad 350 osób. Umorzenie postępowania, o którym zdecydowano 29 lipca, prokuratura motywowała faktem, że nie wykazano, by istniał związek przyczynowy między zachowaniem człowieka, a zapaleniem się i wybuchem metanu. Zażalenie na decyzję prokuratury złożyli pokrzywdzeni. W śledztwie taki status ma 58 osób - są to górnicy, którzy w wypadku odnieśli obrażenia, oraz bliscy zmarłych. Pełnomocnik, który złożył zażalenie, reprezentuje siedemnastu z nich. Niezależnie od umorzonego śledztwa ws. katastrofy, prokuratura kontynuuje postępowanie dotyczące nieprawidłowości w kopalni przed wypadkiem. Wśród podejrzanych są m.in. ówczesny dyrektor kopalni Krzysztof K., a także ówczesny kierownik działu robót górniczych i naczelny inżynier kopalni, a dziś jej dyrektor, Adam Z.