W środę Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek obrony i zwrócił IPN do uzupełnienia sprawę b. szefa Sztabu Generalnego WP gen. Floriana Siwickiego, b. wiceszefa MSW gen. Władysława Ciastonia i b. dyrektora z MSW gen. Józefa Sasina. Sąd uznał, że w śledztwie uniemożliwiono im złożenie wyjaśnień i przedstawienie wniosków dowodowych oraz zapoznanie się z aktami sprawy. Ponadto IPN ma powołać biegłych lekarzy, by ustalili, czy skarżący się na złe zdrowie 87-letni Siwicki w ogóle może być sądzony. Prokurator IPN i dawni powołani na ćwiczenia (dziś oskarżyciele posiłkowi) byli przeciwni zwrotowi sprawy. Od tej decyzji WSO mogą się jeszcze odwołać do Sądu Najwyższego. Zdaniem IPN rzekome ćwiczenia były tylko pretekstem do odizolowania działaczy opozycji, co łączyło się z ich szczególnym udręczeniem. Na przełomie 1982-83 spędzili oni trzy zimowe miesiące na poligonie w Chełmnie. Według IPN warunki były tam surowsze od tych, w jakich trzymano internowanych. W śledztwie żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.