Z artykułów publikowanych w drugiej połowie sierpnia przez portal Onet wynikało, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Wiceminister miał wiedzieć o tych działaniach. Po doniesieniach medialnych Piebiak podał się do dymisji. Oznaczało to zakończenie delegacji do resortu i powrót byłego wiceministra do pracy w sądzie, z którego był delegowany. Jak informowano w środę prezes sądu rejonowego, do którego wrócił Piebiak, 26 sierpnia przedstawił Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie projekt podziału czynności sędziego celem zaopiniowania, zaś Kolegium SO pozytywnie zaopiniowało przedstawiony projekt podziału czynności. "Prezes Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy podpisał podział czynności zgodny z projektem podziału zaopiniowanym przez Kolegium. W dniu 4 września 2019 r. podział ten został doręczony sędziemu Łukaszowi Piebiakowi. Sędzia Piebiak od 5 września do 30 listopada 2019 r. przebywa na urlopie wypoczynkowym" - przekazała sekcja prasowa warszawskiego SO. O urlopie byłego wiceministra napisał w czwartek portal TVN24. W środę portal zwracał uwagę, że Kolegium SO musiało pozytywnie zaopiniować projekt podziału obowiązków w związku z brakiem przeszkód formalnych, jaką byłby na przykład wyrok dyscyplinarny. Jednocześnie jednak - jak informował portal - Kolegium SO wydało uchwałę, w której domaga się od prezesa sądu rejonowego podjęcia decyzji o natychmiastowej przerwie w orzekaniu sędziego Piebiaka. W uzasadnieniu wskazało "na rodzaj czynów przypisywanych Panu Sędziemu w doniesieniach medialnych, które stały się podstawą do odwołania go z pełnionej funkcji Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdyż te, w ocenie Kolegium, wymagają natychmiastowego odsunięcia ww. Sędziego od orzekania". Sędzia Piebiak przy okazji składania rezygnacji z funkcji wiceministra w drugiej połowie sierpnia oświadczył, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. "Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" - dodawał.