NSA uchylił wydany w styczniu br. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który stwierdził bezczynność szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tym samym NSA przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. - W uzasadnieniu swego wyroku WSA nie zawarł nawet jednego zdania, czy żądana przez fundację informacja jest informacją publiczną, tymczasem było to podstawowe zadanie - powiedziała uzasadniając orzeczenie NSA sędzia Irena Kamińska. W kwietniu 2009 r. Fundacja wystąpiła do ABW o podanie statystyk podsłuchów i innych form inwigilacji i kontroli operacyjnej stosowanych przez Agencję. ABW odpowiedziała, że takie informacje są tajemnicą państwową i nie mogą być udostępniane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Odmowa nie miała formy decyzji administracyjnej, jaką - według fundacji - powinna mieć. Dlatego fundacja ponowiła swój wniosek. Szef ABW Krzysztof Bondaryk nie odpowiedział, dlatego fundacja złożyła skargę na jego bezczynność. ABW twierdziła, iż nie pozostaje w stanie bezczynności, gdyż nie była zobligowana do wydania decyzji administracyjnej i wystarczyła "zwykła pisemna odpowiedź", gdyż żądane dane nie są informacją publiczną. WSA stwierdził w swym styczniowym wyroku bezczynność szefa ABW, gdyż - jak uzasadniał - obowiązkiem ABW było rozpatrzenie wniosku zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego. WSA podkreślił, że niewydanie przez ABW decyzji administracyjnej w tej sprawie zamknęło fundacji drogę merytorycznego odwołania do sądu od odmowy podania tych danych przez Agencję. WSA nie badał sprawy merytorycznie i nie przesądził, czy te dane podlegają ujawnieniu. Kasację do NSA od styczniowego orzeczenia złożyła ABW. "W przypadku wniosku fundacji nie mamy do czynienia z informacją publiczną, wynika to z przepisów o ABW, w których ściśle określono podmioty, które w określonych warunkach mogą takie informacje uzyskiwać" - mówił reprezentujący Agencję mec. Dariusz Mędrala. Z kolei reprezentujący fundację mec. Artur Sidor wskazywał, że jego zdaniem w sprawie chodzi o udzielenie informacji publicznej. Przyznał, że uzasadnienie wyroku WSA było "dość lapidarne", ale ocenił je jako "jasne". W kwietniu w podobnej sprawie między HFPC a Centralnym Biurem Antykorupcyjnym WSA orzekł, że informacje statystyczne o liczbie podsłuchów stosowanych przez CBA nie są informacją publiczną i nie można ich ujawniać. W tej sprawie kasację do NSA zapowiedziała Fundacja Helsińska. Obecnie na etapie prac legislacyjnych w sejmowych komisjach jest rządowy projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego zwiększający kontrolę nad podsłuchami. Zawiera on m.in. wymóg przedstawiania przez prokuratora generalnego parlamentowi jawnej informacji o liczbie zastosowanych podsłuchów oraz zakaz korzystania z takich dowodów w postępowaniach innych niż karne.