Zgorzelski musi opublikować spot w radiu RMF FM nadawany przed audycją "Poranna rozmowa" pod redakcją Roberta Mazurka jednorazowo, w pierwszym dniu wydania wymienionej audycji następującym po uprawomocnieniu się postanowienia. "Przepraszam Panią Monikę Jaruzelską za twierdzenie w udzielonym przeze mnie wywiadzie w dniu 27 września 2019 roku w radiu RMF FM, że powinna ona oddać należącą do niej willę przy ul. Ikara 5, wcześniejszym właścicielom państwu Przedpełskim. Żądanie moje było bezzasadne i wprowadzało opinię publiczną w błąd. Z dokumentów wynika, że jedynym prawowitym spadkobiercą jest Monika Jaruzelska. Jednocześnie, również na podstawie dokumentów oświadczam, że Wojciech Jaruzelski nabył przedmiotową nieruchomość w roku 1979 za kwotę ok. 655 000 zł po uwzględnieniu jedynych bonifikat z jakich skorzystał - z tytułu udziału w walkach z hitlerowskim okupantem i faktu nabycia domu jednorodzinnego wybudowanego przed 1950 r., a nie jak podawałem niezgodnie ze stanem faktycznym za kwotę 320 000 zł pomniejszoną o 70-procentową bonifikatę" - ma powiedzieć w spocie Zgorzelski. Podkreślić należy - ma dodać poseł PSL - "że dobrowolnie zrzekł się on przysługującej mu zniżki w kwocie 244 680 zł oraz 10-procentowej bonifikaty. Przeczy to wyrażonym przeze mnie w wywiadzie stwierdzeniem, że otrzymał tę nieruchomość w istocie za darmo. Piotr Zgorzelski, historyk, poseł na Sejm RP, Polskie Stronnictwo Ludowe". Poseł Zgorzelski odwoła się od wyroku sądu Sąd zakazał też Zgorzelskiemu rozpowszechniania, powielania i upubliczniania nieprawdziwych informacji na temat należącej do Moniki Jaruzelskiej nieruchomości w Warszawie - "że prawowitym spadkobiercą nieruchomości jest rodzina państwa Przedpełskich". Nakazał także posłowi ludowców wpłacenie 500 zł na rzecz fundacji SIEPOMAGA. Poseł Zgorzelski powiedział, że będzie odwoływał się od wyroku sądu. "Jestem na etapie konsultacji ze swoim pełnomocnikiem" - podkreślił. "To smutne, to orzeczenie sądu, to jest taka legalizacja przejęcia za bezcen majątku" - ocenił Zgorzelski. Dopytywany, czy podtrzymuje swoje zdanie w tej sprawie odparł, że "tak". Podkreślił, że nie ze wszystkimi wyrokami sądu trzeba się zgadzać. "Trzeba je wykonywać, ale zgadzać się chyba nie trzeba. To nie Chiny, ani nie Białoruś" - powiedział. Radny PiS: Temat wg. mnie jest zamknięty Pod koniec września w porannej audycji radia RMF FM poseł Piotr Zgorzelski był pytany o wypowiedź Moniki Jaruzelskiej, która przyznała, że ma w domu mundury jej ojca, generała Wojciecha Jaruzelskiego i chętnie oddałaby je do muzeum, ale o narracji innej niż IPN. Poseł PSL pytany, gdzie - jego zdaniem - jako historyka, powinny się znaleźć mundury Jaruzelskiego, odpowiedział: "Na pewno nie w muzeum". "Jeżeli pani Jaruzelska chce coś oddawać, to niech najpierw odda willę, w której przez wiele lat mieszkał generał Jaruzelski, a która należała do bardzo zacnej rodziny państwa Przedpełskich, pana Wiktora i Lidii" - powiedział. "Oni utracili tę willę w wyniku dekretu Bieruta i w roku 1977 Wojciech Jaruzelski można powiedzieć kupił ją od zasobów Ministerstwa Obrony Narodowej za 320 tys. zł, po czym uzyskał 70 proc. bonifikatę, czyli w istocie otrzymał ją za darmo" - podkreślił Zgorzelski. Zarzuty Zgorzelskiego skomentowała Monika Jaruzelska. "Poseł Piotr Zgorzelski stawia żądania, nie znając faktów. Od 1938 roku Państwo Przedpełscy nie spłacili żadnej raty w BGK (dwa kredyty na 25 i 34 lata). Amerykańska komisja odszkodowawcza w 1965 roku odmówiła im roszczeń. Sprawę zbadała już prokuratura w 2018. Wątpliwości może rozwiać kolega Radny @OzdobaJacek" - napisała na Twitterze córka generała Jaruzelskiego. Do sprawy odniósł się też radny PiS Jacek Ozdoba, który jeszcze w radzie dzielnicy Mokotów zajmował się tą sprawą. "Temat wg. mnie jest zamknięty. Co do bonifikaty, prokuratura prowadziła postępowanie, ale (wątpliwości) nie budził fakt przyznania prawa do własności nieruchomości. Ocena historyczna to co innego niż kwestia prawna" - napisał na Twitterze polityk.