W Pruchniku odnowiono w Wielki Piątek tradycję z XVIII w. tzw. sądu nad Judaszem za zdradę Jezusa Chrystusa. Kukła, która miała wyobrażać Judasza otrzymała wyrok 30 uderzeń kijami - równą liczbie otrzymanych srebrników. Kukłę biły uczestniczące w "sądzie" dzieci, zachęcane do tego przez dorosłych. Następnie kukłę Judasza wleczono ulicami miasta, na moście obcięto jej głowę, a tułów podpalono i wrzucono do rzeki. We wtorek na stronie internetowej Pruchnika zamieszczone zostało oświadczenie burmistrza. Wacław Szkoła przypomniał w nim, że w przeszłości odbywał się w mieście tzw. sąd nad Judaszem. "Jednak kilkanaście lat temu został zaniechany. W obecnych czasach, gdy próbuje się przypisać Polakom zbrodnie dokonane przez okupantów podczas II wojny światowej, podobne inscenizacje mogą zostać wykorzystane przez wrogów naszej Ojczyzny jako przykłady rzekomego antysemityzmu Polaków" - zaznaczył. Szkoła podkreślił, że społeczność Pruchnika przez dziesięciolecia żyła zgodnie ze społecznością Żydowską. "Niejednokrotnie ukrywając sąsiadów przed hitlerowskimi prześladowaniami podczas II wojny światowej, a na naszych terenach występowały liczne przykłady odwagi, poświęcenia i bohaterstwa w przeciwstawianiu się zbrodni Holokaustu" - stwierdził włodarz Pruchnika. "Pragnę wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. Wręcz żałosnym i skrajnie nieodpowiedzialnym jest fakt, iż do inscenizacji zaangażowano dzieci. Odczytuję to wręcz jako prowokację niektórych środowisk lub osób, które - nie wiedzieć, dlaczego - za nic mają dobre imię Pruchnika jak i całej naszej Ojczyzny" - napisał Szkoła. Na koniec oświadczenie zapewnił, że podjęte zostaną "wszelkie możliwe działania, aby w przyszłości podobne wydarzenia nie miały miejsca"