To kolejny prawomocny wyrok nakazujący resortowi przeprosiny i zadośćuczynienie za treść raportu sygnowanego przez ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza, a ujawnionego w 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. MON może jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego, ale nie wstrzymuje to wykonania wyroku. O Pogonowskim w raporcie napisano, że był jednym z oskarżonych w aferze gospodarczej w Wojskowej Akademii Technicznej - mimo że dwa lata wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił oskarżonych w sprawie. - Pan Macierewicz wpisując mnie do raportu zachował się tak, jakby nie było żadnego wyroku w mojej sprawie - mówił Pogonowski, autor książek historycznych. Pozwał on MON za naruszenie dóbr osobistych stwierdzeniami raportu. Żądał przeprosin w kilku mediach i 50 tys. zł zadośćuczynienia. W grudniu 2010 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał ministrowi opublikować przeprosiny w "Gazecie Wyborczej"; za wystarczające uznano 15 tys. zł. W środę SA uznał apelację MON w tej sprawie za "całkowicie niezasadną", a wyrok SO za prawidłowy. W uzasadnieniu wyroku sędzia SA Marzena Konsek-Bitkowska powiedziała, że umieszczenie nazwiska powoda w raporcie mogło być uznane za bezprawne. "Nie można było w nim przedstawić informacji o podejrzeniu przestępstwa, skoro człowieka uniewinniono" - podkreśliła. Dodała, że nie wykazano, by powód był związany z WSI. W SA nie było ani Pogonowskiego, ani nikogo z MON. W 2008 r. umorzono sprawę karną o pomówienie, jaką Pogonowski wytoczył Macierewiczowi. Sam Macierewicz powtarza, że ustalenia raportu oparto na aktach WSI i wysłuchaniach komisji. WSI - powołanym w 1991 r., a rozwiązanym jesienią 2006 r. - PiS zarzucało wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. Opisano je w ujawnionym w lutym 2007 r. raporcie. W opisanych sprawach wszczęto śledztwa; dużą ich część prokuratury już umorzyły. W maju br. ujawniono, że do sądu wpłynęło w sumie 26 pozwów w sprawie raportu: zapadło siedem prawomocnych wyroków na niekorzyść MON, w czterech sprawach MON przeprosiło w ramach ugody. Skarb Państwa wypłacił już ok. 322 tys. zł, w tym 218 tys. kosztów ogłoszeń prasowych, 85 tys. zł - odszkodowań, 18,5 tys. zł - kosztów procesowych. W sumie ta kwota może sięgnąć pół miliona zł. Trwa jeszcze kilkanaście procesów wytoczonych MON przez osoby z raportu. Sądy prawomocnie nakazały już MON przeprosiny m.in. wobec b. posła SLD Jana Sieńki, b. wiceministra w kancelarii premiera Jerzego Buzka, Jerzego M. Nowakowskiego, b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego (zginął w katastrofie smoleńskiej). W 2008 r. szef MON Bogdan Klich przeprosił grupę ITI, Jana Wejcherta i Mariusza Waltera. Klich mówił, że resort zamierza wystąpić z "oczekiwaniami finansowymi" wobec Macierewicza. Sam Macierewicz wygrywa procesy wytaczane mu za raport. Sądy oddalają też pozwy kierowane wobec urzędu prezydenckiego. Od jesieni 2007 r. warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. domniemanego przekroczenia uprawnień przez autorów raportu. W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją m.in. pozbawienie osób z raportu prawa do wysłuchania przez komisję przed ujawnieniem dokumentu, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Po tym prezydent Kaczyński zdecydował nie ujawniać przygotowanego przez Macierewicza aneksu do raportu.