Obowiązująca od 8 marca znowelizowana ustawa lustracyjna stanowi, że osoba, która przed rozpoczęciem procesu odchodzi z funkcji podlegającej lustracji lub zostaje z niej odwołana, nie jest już dalej lustrowana. Tomaszewski został odwołany przez premiera Jerzego Buzka we wrześniu 1999 r., a jego proces zaczął się w styczniu 2000 r. Sąd pierwszej instancji uznał, że nie ma dowodów na to, by Tomaszewski współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Od wyroku odwołał się Rzecznik Interesu Publicznego. - Psychicznie jestem troszeczkę załamany, bo sprawa nie została rozstrzygnięta - powiedział były szef MSWiA. Dodał, że zastanowi się, czy wnosić zażalenie, czy też wystąpić o tzw. autolustrację. Z kolei Rzecznik Interesu Publicznego Bogusław Nizieński chciał, by sąd zaczekał z umorzeniem na orzeczenie przez Trybunał Konstytucyjny legalności nowelizacji lustracji. On również powiedział, że zastanowi się, czy wnosić zażalenie na orzeczenie.