Apelację od wydanego w marcu wyroku Sądu Rejonowego ws. drukarza, który z powodu przekonań odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT, złożyli: pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, prokuratura i obrońca. "Wyrok sądu odwoławczego nie ma zabarwienia ideologicznego. Sąd nie wypowiada się ani za, ani przeciw orientacji grup LGBT albo pana obwinionego. Jest wyrazem tego, że zasada równości wobec prawa jest nadrzędna" - podkreślił w uzasadnieniu sędzia Grzegorz Gała. Łódzki drukarz Adam J. został obwiniony o to, że umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT - co jest wykroczeniem. Do sprawy włączyły się prokuratura i Rzecznik Praw Obywatelskich. W czerwcu ub. roku w tej sprawie zapadł wyrok nakazowy (wydany bez procesu). Sąd uznał wówczas m.in., że kto "umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny" i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony Adam J. wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, a to oznaczało uchylenie wyroku i obowiązek przeprowadzenia procesu od początku. Ruszył w listopadzie ub. roku. 31 marca br. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa uznał drukarza za winnego wykroczenia, ale odstąpił od wymierzenia kary. Uzasadniając wyrok, sąd podkreślał, że nie ma wątpliwości, iż doszło do wykroczenia, ponieważ Adam J., który zawodowo zajmował się wykonywaniem usług drukarskich, "umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT, a był zobowiązany ją wykonać". Sąd I instancji zwrócił też uwagę, że aby wykonać usługę, nie jest wymagane zawarcie umowy - wystarczy gotowość zapłaty ceny za nią. Piątkowy wyrok jest prawomocny, nie podlega zaskarżeniu w toku instancji. Jak zaznaczył sędzia, wyrok może podlegać kasacji przez Sąd Najwyższy, ale ponieważ postępowanie dotyczyło wykroczenia, mogą o nią wnioskować jedynie Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich. Agnieszka Grzelak-Michałowska i Jacek Walczak (PAP)