Tak Sąd Okręgowy w Warszawie rozstrzygnął w poniedziałek wniosek Seredyńskiego, który w sumie żądał od Skarbu Państwa ponad 2,1 mln zł. Może on złożyć apelację. SO już po raz trzeci orzekał ws. wniosku Seredyńskiego, który żądał 1,5 mln zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i 615 tys. zł odszkodowania za straty moralne i materialne. W 2013 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił pierwszy wyrok SO przyznający mu 453 tys. zł. W 2014 r. SA uchylił drugi wyrok przyznający mu 190 tys. zł. Trzeci proces ruszył w lutym br. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wniosła, by sąd przyznał mu 6 tys. zł zadośćuczynienia i by oddalił żądanie odszkodowania. Seredyński, w 2009 r. prezes największego państwowego wydawnictwa, został zatrzymany przez CBA wraz z radcą prawnym Weroniką Marczuk w sprawie rzekomego przyjmowania łapówek za prywatyzację WNT. Był on aresztowany przez 6 dni; wyszedł za kaucją. Prokuratura postawiła wtedy obojgu zarzuty korupcyjne. W 2011 r. śledztwo umorzono z braku znamion przestępstwa. Prokuratura uznała m.in., że brak było wiarygodnego podejrzenia, że Seredyński może brać łapówki - bez czego tajne służby nie mogą przeprowadzić "prowokacji policyjnej".