Michał Woś w rozmowie z RMF FM przyznał, że śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek jest "na tyle skomplikowane", że nie chce go komentować, by "nie wyjść ponad to, co jest w komunikatach prokuratury". Zaznaczył, jednak, że jest przełom w śledztwie. Sprawa Iwony Wieczorek. Michał Woś zapowiada "przełom" - Jest przełom. To wynik prac departamentu przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Traktowali to śledztwo priorytetowo i są wielkie efekty bardzo ciężkiej pracy śledczych. Ostatnie zeznania dają taki materiał dowodowy, który pozwala mówić o wielkim przełomie w śledztwie. Już nie jest tak, że ktoś po omacku szuka i się czegoś domyśla. Są twarde dane, które pozwolą prokuraturze działać, by chronić praworządność i wyciągać konsekwencje - przekazał. - Prokuratorzy wiedzą dużo, dużo więcej niż przez ostatnie lata - mówił. Zapytany o to, czy niebawem znany będzie finał w sprawie, wiceminister sprawiedliwości zaznaczył, że to prokuratorzy na podstawie zgromadzonych dowodów będą decydować o przyszłości postępowania. Iwona Wieczorek. 12 lat śledztwa, nagły zwrot W środę w związku ze sprawą zginięcia Iwony Wieczorek zatrzymane zostały dwie osoby. Prokuratura Krajowa potwierdziła, że wśród zatrzymanych jest Paweł P, znajomy Iwony. Według ustaleń Polsat News, drugą osobą zatrzymaną, jest kobieta z otoczenia Wieczorek. Prokuratura nie udziela jednak więcej informacji na temat tego, czy w noc zaginięcia kobieta uczestniczyła w imprezie. Zatrzymani zostali przewiezieni do Krakowa, gdzie od marca 2019 roku sprawą zaginięcia zajmuje się "prokuratorskie archiwum X". Jak przekazał Polsat News w czwartek rano, zatrzymani nie zostali jeszcze przesłuchani. Przesłuchanie zaplanowano na popołudnie. Iwona Wieczorek zaginęła w Sopocie w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Ostatni raz widziana była na deptaku łączącym Sopot i Gdańsk. Kobieta, która jest poszukiwana od 12 lat, tej nocy po wyjściu ze znajomymi do klubu, sama wracała do domu, ale nigdy do niego nie dotarła. Na nagraniu z monitoringu, które uchwyciło powrót Wieczorek, zobaczyć można także mężczyzna z ręcznikiem. Świadek, którego poszukiwano od 12 lat, w sobotę zgłosił się na komisariat policji w Chorzowie. Jak przekazał, nowe nagranie opublikowane przez policję, pozwoliło mu rozpoznać się po latach. Mężczyzna po złożeniu zeznań został zwolniony.