Po odejściu Żalka, klub PO liczy 203 posłów; wcześniej z partii i klubu odeszli John Godson i Jarosław Gowin. Koalicja PO-PSL ma obecnie w Sejmie 232 głosy; większość parlamentarna liczy 231. Żalek tłumaczył swoją decyzję o odejściu z PO tym, że nie chce walczyć z własną partią, lecz realizować postulaty, które obiecał swoim wyborcom. Jego zdaniem PO nie potrafiła sprostać wyzwaniom. - Moim hasłem wyborczym było "serce do walki", a nie zakneblowane usta. Niestety decyzja o zawieszeniu mnie w prawach członka (klubu PO) przesądziła o tym, że bez podjęcia dialogu trudno będzie współpracować - zaznaczył. Poseł przyznał, że różni go z kolegami z Platformy podejście do fundamentalnych kwestii gospodarczych. - Miliony Polaków zaufały, że będziemy rozwiązywać problemy, budować najwięcej autostrad - budujemy najdrożej, że będziemy obniżać podatki - podnosimy podatki, że będziemy podnosić poziom edukacji - on się obniża, że będziemy tworzyć nowe miejsca pracy - tych miejsc pracy dla młodego pokolenia nie ma - wyliczał. Żalek zapowiedział, że będzie apelował do Gowina, aby "podjął się trudnego zadania zogniskowania wokół siebie polityków, którzy chcą walczyć w imię wartości i określonego celu". Wyraził nadzieję, że nowa inicjatywa przywróci nadzieję tym Polakom, którzy dzisiaj czują, że nie mają reprezentacji w parlamencie. "Są posłowie, którzy sugerują gotowość" dołączenia do GowinaWedług Żalka w Platformie są posłowie, "którzy pytają, sugerują gotowość" dołączenia do Jarosława Gowina. Politycy PO odpowiadają - to nieprawda, nikt więcej z partii nie odchodzi. W czwartek w TVP Info Gowin pytany o ewentualne wyciąganie posłów z PO, powiedział: "Nie, nikogo nie wyciągamy z Platformy, jeżeli ktoś wyjdzie z PO, to będzie to jego suwerenna decyzja, ja nie spodziewam się takich decyzji w najbliższych dniach". Gowin zasugerował w poniedziałek tworzenie nowej inicjatywy politycznej. W czwartek oświadczył: "Na razie nie rozmawiamy o żadnej nowej partii, na razie rozmawiamy i tutaj w Sejmie i z ludźmi spoza Sejmu, często także spoza polityki z ludźmi, którzy dopiero teraz gotowi są w politykę się zaangażować, rozmawiamy o tym, z jednej strony jak doprowadzić do dobrych zmian w Polsce, a z drugiej strony jak przeciwstawić się temu, co proponują Donald Tusk i Jacek Rostowski, a co w sposób nieuchronny musi doprowadzić do obniżenia emerytur milionów Polaków i do zniszczenia polskiej gospodarki". - To nie jest tak, żebyśmy zamierzali dzisiaj zakładać partię. Jeżeli podejmiemy taką decyzję, to na pewno państwa poinformujemy, ale na pewno będziemy to robili w gronie dużo, dużo szerszym niż ta trójka - dodał. Polityk poinformował, że swój przekaz adresuje do rozczarowanych wyborców Platformy, tych, "którzy są pomiędzy Platformą i PiS-em" oraz do części umiarkowanych zwolenników PiS. Jestem przekonany, że nic nam nie groziPolitycy PO-PSL zapewniają, że - po odejściu Żalka - nie ma zagrożenia dla większości sejmowej i stabilności w koalicji. "Stabilność sytuacji się nie zmieni, jeśli chodzi o działania Sejmu" - przekonywał szef klubu PO Rafał Grupiński. Jak ocenił, decyzja Żalka "klaruje, czyści atmosferę w klubie PO, i kończy czas sporów". Również wiceszef PO Grzegorz Schetyna zapewnił, że większość koalicyjna jest stabilna. - Nie ma żadnych innych posłów (którzy chcą odejść z PO - PAP). Jestem przekonany, że nic nam nie grozi - podkreślił. Także szef klubu ludowców Jan Bury uważa, że koalicja wciąż dysponuje większością i "będzie normalnie funkcjonować także w najbliższym czasie". - Nie ma większego niepokoju, ale trzeba być pokornym wobec rzeczywistości i szukać poparcia także wśród innych klubów parlamentarnych dla wielu rozwiązań - dodał. Również poseł PSL Stanisław Żelichowski jest spokojny o losy koalicji. - Jeśli będzie potrzeba, to będziemy szukali nietuzinkowych rozwiązań, ale na razie koalicja ma większość, nie ma powodu do zdenerwowania - ocenił. Jak zauważył, jest jeszcze Mniejszość Niemiecka, która głosuje zwykle tak, jak rząd. Mniejszość Niemiecką reprezentuje w Sejmie poseł niezrzeszony Ryszard Galla. Szef klubu PO poinformował, że rozmawia z przedstawicielami czteroosobowego koła Inicjatywy Dialogu o współpracy przy konkretnych tematach programowych i ustawach. Zapewnił jednocześnie, że nie będzie namawiał posłów koła do przejścia do klubu PO. Powstałe w lipcu koło poselskie Inicjatywa Dialogu zrzesza byłych posłów Ruchu Palikota: Bartłomieja Bodio, Artura Bramorę, Dariusza Dziadzio oraz Halinę Szymiec-Raczyńską.