Jak się dowiedział reporter RMF FM, dziesięciu kiboli z Rzymu za zakłócanie porządku zapłaciło po 500 złotych grzywny. 11 kolejnych wpłaciło po 400 złotych. Dostali też dwuletnie zakazy stadionowe. Trzech najbardziej agresywnych - oskarżonych o czynną napaść na policjantów - dobrowolnie poddało się karze. To dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat - po dwa tysiące grzywny oraz po 400 zł nawiązki. Do tego 3 lata zakazu wstępu na mecze w Polsce i w Europie. Jedna osoba zapłaciła 2 tysiące za to, że nie wykonywała poleceń stadionowych stewardów. 6 kibiców zwolniono po przesłuchaniu. Wszyscy odlecieli już do Rzymu. Setka czeka jeszcze na sądowe rozprawy. Do największych zatrzymań doszło w czwartek, kiedy grupa włoskich kibiców wyszła z klubu w centrum miasta. W pewnym momencie ponad sto osób wyszło na jezdnię i Al. Jerozolimskimi ruszyło w stronę stadionu Legii. Na wysokości ul. Poznańskiej grupa pseudokibiców zaatakowała policjantów. - Mężczyźni obrzucili funkcjonariuszy i policyjne radiowozy kamieniami, słupkami i koszami na śmieci. Aby utrudnić identyfikację, niektórzy z kibiców zakładali kominiarki - informował rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek. Grupę 17 włoskich kibiców zatrzymano natomiast wcześniej już w środę w nocy przed jednym z warszawskich hoteli, gdzie doszło do awantury. - Kilku z zatrzymanych mężczyzn było nietrzeźwych. Zabezpieczono przy nich niebezpieczne narzędzia, w tym noże i kastety. Podczas incydentów z udziałem pseudokibiców nikt nie ucierpiał. Uszkodzony został policyjny radiowóz - podał Mrozek. Mariusz Piekarski