- Biedronki wchodzą do mieszkań, bo szykują się do zimowania, jednak nie stanowi to jakiegokolwiek zagrożenia. To musiałaby być jakaś niespotykana inwazja. Naprawdę biedronki nie stanowią dla nas żadnego zagrożenia - przekonywał Stefan Niesiołowski. - To sztuczny problem - podsumował.