Rzucali kamieniami w polskie służby. Potrzebny był pojazd Tajfun
Kamienie i konary drzew poleciały ze strony białoruskiej w kierunku polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej. Sprawców było blisko sześćdziesięciu, więc do akcji Straż Graniczna musiała skierować pojazd wyposażony w armatki wodne. To jednak nie jedyne niespokojne incydenty przy granicy z Białorusią do jakich doszło na granicy polsko-białoruskiej w ostatnich dniach. Podczas samego weekendu służby odnotowały prawie 150 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Polską. Szef MSWiA zapowiedział w poniedziałek, że jeśli dojdzie do "krytycznego incydentu", wówczas "wszystkie przejścia z Białorusią zostaną zamknięte".

Straż Graniczna poinformowała we wtorek na Twitterze, że na odcinku PSG Dubicze Cerkiewne agresywna grupa 60 cudzoziemców po stronie białoruskiej rzucała kamieniami w polskie służby.
Pojazd Tajfun przy granicy polsko-białoruskiej
"Do zdarzenia skierowano pojazd specjalny Tajfun wyposażony w armatki wodne. Po przyjeździe pojazdu grupa wycofała się na Białoruś, armatki wodne nie były używane"
Na odcinku ochranianym przez Placówki SG w Dubiczach Cerkiewnych i Mielniku polskie patrole zostały zaatakowane kamieniami i konarami drzew.
Placówka SG w Dubiczach Cerkiewnych znajduje się w województwie podlaskim i ochrania odcinek granicy państwowej o długości 15,93 km.
Niespokojna sytuacja na granicy. Szef MSWiA reaguje
Niespokojnych sytuacji na granicy polsko-białoruskiej jest w ostatnim czasie więcej. Jak podawała Straż Graniczna w komunikacie, podczas samego weekendu odnotowano prawie 150 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią i zatrzymano kolejnych kurierów. Cudzoziemcy usiłowali też nielegalnie dostać się na terytorium Polski pokonując, w rejonie Placówki SG w Płaskiej, rzekę Wołkuszankę.
Zdarzenia zostały odnotowane na odcinkach służbowej odpowiedzialności Placówek SG: w Płaskiej, Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych, Czeremsze i w Mielniku. Najwięcej prób nielegalnego przekroczenia granicy (101) miało miejsce w sobotę, w piątek takich zdarzeń było 40, a w niedzielę tylko 6.
Szef MSWiA, Mariusz Kamiński, po poniedziałkowym spotkaniu z ministrami spraw wewnętrznych Polski, Litwy i Estonii powiedział dziennikarzom, że sytuacja na granicy Polski, Litwy i Łotwy z Białorusią eskaluje. Zwrócił uwagę, że nowym elementem od kilku tygodni jest obecność przy granicy najemników z grupy Wagnera.
- Spodziewamy się możliwych incydentów, w tym o charakterze zbrojnym, z udziałem członków tej grupy najemników - powiedział i dodał, że jeżeli dojdzie do krytycznego incydentu niezależnie od tego, czy będzie to granica polska, litewska czy łotewska, zastosowane zostaną "natychmiastowe retorsje i zamknięte zostaną wszystkie przejścia graniczne z Białorusią, które do tej pory są otwarte - zarówno osobowe, jak i towarowe".
***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!