Codziennie strażacy wyjeżdżają średnio do ponad kilkuset pożarów traw, łąk i nieużytków. Tylko w ciągu ostatniej doby strażacy odnotowali 1 463 interwencji związanych z pożarami traw. Najwięcej w województwach: mazowieckim - 236, śląskim - 207 i dolnośląskim - 183. Od początku tego roku do 12 kwietnia Państwowa Straż Pożarna odnotowała w sumie 36 737 takich pożarów. Trzy z nich były tragiczne w skutkach. Są ofiary W Ząbkach w woj. mazowieckim w palących się zaroślach między dwoma osiedlami odnaleziono ciało kobiety. Tragicznie zakończył się też pożar w Gliwicach na Śląsku. Strażacy wezwani do palących się traw, w zgliszczach prowizorycznego drewnianego szałasu zamieszkiwanego przez bezdomnych, znaleźli zwłoki mężczyzny. Zwęglone ciało mężczyzny odnaleziono też w zgliszczach we wsi Kochanówka w woj. warmińsko-mazurskim. Kobieta, która mu towarzyszyła, została ciężko poparzona (70 proc. powierzchni ciała). Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w ubiegłym roku strażacy wyjeżdżali do 52 354 takich pożarów. W 2013 roku pożarów traw odnotowano 40 tysięcy. W ciągu tych dwóch lat w ich wyniku życie straciło 16 osób, a 157 zostało rannych. MSW i Straż Pożarna zainicjowały akcję "Rzuć palenie!". Ma ona przypominać rolnikom, ogrodnikom oraz innym osobom o rozwadze oraz zachęcać ich do porzucenia niebezpiecznej tradycji wypalania traw. Wypalanie traw jest zabronioneWywoływanie pożarów traw, łąk, pastwisk i innych nieużytków jest w Polsce zabronione. Grozi za to kara grzywny, a w przypadku spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz spowodowania dużych strat materialnych, kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Jak zaznacza MSW, akcje gaśnicze mobilizują znaczną liczbę sił i środków. Tylko w tym roku pożary traw gasiło ponad 275 tys. strażaków PSP oraz OSP, a do akcji gaśniczych zadysponowano ponad 56 tys. zastępów straży pożarnej. Trzeba wziąć pod uwagę, że strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą na czas z pomocą tam, gdzie będą naprawdę potrzebni. Przyczyny pożaru a ludzka bezmyślność W ponad 90 proc. przyczyną powstania pożarów traw i nieużytków jest ludzka bezmyślność. Po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Wciąż pokutuje przekonanie, że wypalanie traw spowoduje szybszy wzrost roślinności. Nic bardziej mylnego - zaznaczają strażacy. Ogień sieje spustoszenie. Ziemia wyjaławia się, bo zahamowany zostaje pożyteczny proces naturalnego rozkładu resztek roślinnych i asymilacja azotu z powietrza. Podczas pożaru do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych, które są trucizną dla zwierząt. Ogień to niebezpieczny żywioł. Szybko biegnący człowiek osiąga prędkość około 20 km/h, ogień rozprzestrzenia się z szybkością o 40 km/h większą. Wniosek jest prosty - przed ogniem nikt nie zdąży uciec. Szkodliwy dla człowieka jest również dym. Ponadto pożary często przenoszą się na pobliskie zabudowania i lasy. Niejednokrotnie w ich wyniku ludzie tracą dobytek całego życia, a drzewostany potrzebują wielu długich lat, by ponownie się zregenerować. Zadymienie wiąże się również z zagrożeniami na drogach - nierzadko prowadzi do kolizji i wypadków.