Do wypadku doszło w niedzielę po południu na drodze powiatowej w Rzezawie (między Bochnią, a Brzeskiem). Poruszający się samochodem marki Fiat Panda 52-letni mężczyzna, zamieszkały w Katowicach, wjechał w grupę trojga rowerzystów i dwóch pieszych. Sprawca wypadku próbował się oddalić samochodem z miejsca zdarzenia, ale został ujęty po ok. 200 metrach, gdy potrącił kolejnego pieszego. Świadkowie wezwali policję i przekazali kierowcę funkcjonariuszom. "Z ustaleń prokuratury wynika, że sprawca zjechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał na chodnik, gdzie potracił pięć osób: troje rowerzystów i dwie osoby piesze, a następnie kolejnego pieszego. W wyniku doznanych obrażeń jedna osoba zmarła, jedna jest w stanie ciężkim, a trzy mają inne obrażenia, których skala będzie ustalana" - poinformował w poniedziałek PAP prok. Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Sprawca po zatrzymaniu został umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Początkowo został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, ale zachowywał się w sposób odbiegający od normy i wskazujący na zaburzenia psychiczne. Wezwany lekarz zadecydował o przeniesieniu go do szpitala psychiatrycznego. W najbliższym czasie prokuratura zamierza przesłuchać kierowcę i przedstawić mu zarzut. Sprawa będzie szczegółowo badana, czy chodzi o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia, czy też o celowe najechanie na ludzi. W tym drugim przypadku oznaczałoby to zarzut zabójstwa. Według niektórych relacji, kierowca miał oświadczyć po zatrzymaniu, że celowo wjechał w rowerzystów. Także samo najechanie na przeciwległy chodnik, wymagające zmiany pasa ruchu, może budzić wątpliwości co do nieumyślności czynu - o ile nie doszło do awarii samochodu. W prokuraturze rejonowej w Bochni trwają czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków, zabezpieczono dokumentację szpitalną, zarządzono sekcję zwłok ofiary. Ustalono, iż fragment tego zdarzenia zarejestrowany został na monitoringu, w związku z tym trwają czynności związane z odtworzeniem tego nagrania. Badany będzie również stan techniczny pojazdu. Jak wykazało wstępne badanie, mężczyzna był trzeźwy, jego krew zostanie jednak przebadana na obecność innych środków w organizmie. Jak podaje poniedziałkowa "Gazeta Krakowska", tragedia rozegrała się na oczach ludzi wychodzących akurat ze ślubnej uroczystości w kościele. Fiat panda wjechał na chodnik tuż obok kościoła. Jak podaje gazeta, sprawca - zatrzymany przez mieszkańców - nie stawiał oporu. "Wstrząśnięci ludzie mieli od niego usłyszeć, że chciał 'posprzątać chodnik z ludzi wychodzących z kościoła'" - podaje "Gazeta Krakowska". Informuje również, że na pomoc potrąconym jako pierwsi pospieszyli druhowie z OSP w Rzezawie.