W liście prezes PiS napisał m.in. że pomnik jest nie tylko świadectwem pamięci o osobach, które zginęły pod Smoleńskiem, ale powinien również przypominać o ich "wkładzie w to, co jest dorobkiem naszego narodu i wspólnym dorobkiem Podkarpacia". Kaczyński wspomniał w liście m.in. o Grażynie Gęsickiej, która była ministrem rozwoju regionalnego w rządzie PiS. W niedzielę przypadła 64. rocznica jej urodzin. W ocenie prezesa PiS, to dzięki jej "wielkiemu talentowi, pracowitości i determinacji nasz kraj zaczął korzystać ze środków europejskich". "To ona wraz ze współpracownikami, wśród nich był obecny marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl, stworzyła system, który działa do dziś. Nie mam wątpliwości, gdyby bieg wydarzeń pozwolił jej kierować ministerstwem rozwoju regionalnego przez kolejne lata, środki napływające do Polski byłyby wykorzystane z najwyższą efektywnością i w sposób racjonalny, wpisując się w ideę zrównoważonego rozwoju" - napisał Kaczyński. Marszałek Sejmu dodał, że osoby, które zginęły pod Smoleńskiem pozostawiły po sobie dwa zobowiązania. "Po pierwsze powinnyśmy pamiętać o nich i przekazywać ich dorobek i wkład w funkcjonowanie państwa polskiego, bo pamięć jest najważniejsza. Po drugie powinnyśmy pamiętać, że nie wszystkie okoliczności katastrofy zostały do dzisiaj wyjaśnione. I to jest nasze zadanie - wyjaśnić całą prawdę katastrofy smoleńskiej, jak zadanie, z którym ruszyli - wtedy ponad pięć lat tamu do Katynia - z domaganiem się i oczekiwaniem pełnej prawdy o katastrofie, o tej zbrodni ludobójstwa, jaka została dokonana 75 lat temu. Pamiętajmy o tym i niech ten pomnik nam o tym przypomina" - podkreślił Kuchciński. Do uczestników uroczystości list skierował również prezydent Andrzej Duda. Odczytał go marszałek woj. podkarpackiego Władysław Ortyl. W liście prezydent napisał, że odsłonięty dziś pomnik jest wyrazem czci dla ofiar katastrofy smoleńskiej, a jednocześnie stanowi on deklaracje patriotycznych i obywatelskich wartości. "Jestem pewny, że będzie on od dzisiaj stanowił ważne miejsce we współczesnej i duchowej przestrzeni miasta, przestrzeni całego Podkarpacia, skupiając uczucia całej społeczności województwa" - napisał Duda. Obecny na uroczystości wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zaznaczył, że Polska dziś byłaby w innym miejscu, "na innym etapie rozwoju, gdyby tej katastrofy (pod Smoleńskiem) nie było". Zapowiedział, że obecny rząd będzie kontynuował politykę rozwoju zapoczątkowaną przez Grażynę Gęsicką. W imieniu rodzin ofiar głos zabrała senator Alicja Zając, wdowa po pochodzącym z Jasła marszałku Stanisławie Zającu. Mówiła, że po 10 kwietnia 2010 r. wiele czyniono, aby tę datę wymazać z pamięci. "Ale my będziemy pamiętać (...). Takie miejsca, jak to mówią wiele o ich dokonaniach i o tym, o jakiej Polsce marzyli i dla jakiej Polski pracowali. Chciałabym, żeby przykład ich życia, pracy pomógł nam teraz, aby Polska stała się krajem przyjaznym dla każdego Polaka" - dodała. Na odsłoniętym w niedzielę pomniku widnieją nazwiska prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz osób pochodzących z Podkarpacia: Grażyny Gęsickiej, Stanisława Zająca, Leszka Deptuły, Janiny Fetlińskiej, generała Kazimierza Gilarskiego oraz generała Bronisława Kwiatkowskiego. Odlew pomnika z brązu przygotowała Pracownia Rzeźby FORMA z Krakowa według projektu rzeźbiarza prof. Karola Badyny. Pomnik ma kształt złamanego skrzydła samolotu. Koszt budowy pomnika to 80 tys. zł.