Prezes TK powiedział to, przedstawiając posłom informację o działalności i orzecznictwie Trybunału w 2015 roku. W piątek Sejm, przyjmując poprawki Senatu, zakończył prace nad nową ustawą o TK, która teraz trafi do prezydenta. Rzepliński podkreślił, że bliscy współpracownicy prezydenta zapowiadali, że prezydent wkroczy w sytuację wokół TK w "odpowiednim momencie", jeśli nie uda się w parlamencie osiągnąć zadowalającego rozwiązania. "Panie prezydencie, ten moment właśnie nadszedł" - powiedział, apelując do Andrzeja Dudy albo o zawetowanie, albo o zaskarżenie przed podpisaniem nowej ustawy. Według niego byłby to "trwały, wręcz akademicki przykład współpracy władzy ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej". Rzepliński przypomniał, że z mocy konstytucji prezydent czuwa nad przestrzeganiem konstytucji i jest strażnikiem zasady rozdziału władz oraz ochrony konstytucyjnych wolności. "Proszę skorzystać z tych kompetencji" - dodał. Nową ustawę o TK nazwał "kolejnym aktem instrumentalizacji prawa", a piątek - "smutnym dniem dla demokratycznego państwa prawnego". Według Rzeplińskiego, prace nad ustawą przebiegały w sposób niepodpowiadający standardom prawa, a Sejm wprowadził do niej zapisy uznawane już przez TK za niekonstytucyjne oraz sprzeczne z opinią Komisji Weneckiej. "Chcąc osiągnąć cel polityczny, psuje się prawo. Będzie +nasz+ Trybunał, który nie będzie +nam+ przeszkadzał w realizowaniu +naszego+ programu" - ironizował Rzepliński. Dodał, że ustawa o TK musi podlegać niezwłocznej kontroli TK, a jej zapisy nie mogą tego uniemożliwiać. "Nie trzeba się lękać Trybunału; trzeba się obawiać złego prawa i niszczenia państwa prawa" - oświadczył prezes TK. Według niego sprawny TK to nieodłączny element ustroju państwa. Dodał, że można ten ustrój zmieniać, zmieniając konstytucję w drodze przewidzianej przez nią, ale nie w drodze "paraliżowania TK". Zdaniem Rzeplińskiego, ostatnie decyzje Sejmu sprawiają wrażenie, że zmierzają do uczynienia z TK narzędzia "wyłącznie legitymizującego działania władzy i partii politycznej". "Władzy, także prawodawczej, nie wolno wszystkiego" - dodał. Podkreślił, że żadną ustawą Sejm nie może zmieniać ustroju RP. "Naród sprawuje władzę także poprzez orzecznictwo TK" - zaznaczył. Prezes TK "z głęboką przykrością" stwierdził, że stanowienie podstaw prawnych działania TK zawierających treści niezgodne z konstytucją stawia TK w bardzo trudnej sytuacji. Podkreślił też problem kadrowy w TK, wynikający z nieodebrania przysięgi przez prezydenta od 3 sędziów wybranych w październiku ub.r. - mimo że TK uznał podstawę prawną ich wyboru za konstytucyjną. Dodał, że sytuację utrudnia także odmowa publikacji wyroków. Wspomniał, że do dziś, mimo wymogu konstytucji, nie został opublikowany wyrok TK z 9 marca. Od wielu miesięcy trwa kryzys wokół TK, który nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza konstytucję. Według rządu, nie był to wyrok - bo TK nie zastosował przepisów tej nowelizacji - i dlatego nie został opublikowany. Niepublikowane są też kolejne wyroki wydawane przez TK.