Powiedział on, że informacje o zezwoleniu dla danej osoby na posiadanie broni znajdują się w odpowiednich rejestrach policji, do których ABW ma dostęp. - Funkcjonariusze musieli wiedzieć o tym, że ma ona legalnie broń, jeśli działali zgodnie z procedurami - dodał prawnik. Podkreślił, że jeśli o tym nie wiedzieli, to znaczy, że odpowiednie procedury nie zostały dochowane, a oni sami nie byli przygotowani do czynności. - Nie przeszukiwali przecież mieszkania osoby, o której nic nie wiedzieli - powiedział Rzepliński. Według niego, wszystkie te okoliczności na pewno będą przedmiotem postępowania prokuratury oraz postępowania wewnętrznego ABW. Rzepliński ponadto zwrócił uwagę, że w przeszukaniu mieszkania osoby podejrzanej powinna brać udział osoba postronna - świadek, tak by "funkcjonariuszy nie narażać na pokusę podrzucenia czegoś lub też zwędzenia czegoś dla korzyści osobistej". Była poseł SLD i była minister budownictwa postrzeliła się śmiertelnie w środę rano w łazience podczas przeszukania jej domu w Siemianowicach Śląskich przez ABW. Rewizja była częścią postępowania w sprawie mafii węglowej. Raport: Samobójstwo byłej minister