Nurt rzeki Białej nie przerwał wału przeciwpowodziowego w Kaniowie koło Bielsko-Białej, lecz znacznie go rozmiękczył - powiedział w niedzielę wczesnym popołudniem wicestarosta bielski Mirosław Szemla, prostując swoje wcześniejsze informacje o stanie wału. - Wał nie pękł, lecz woda go znacząco rozmiękczała. Ostatecznie został uratowany. Rzeka utrzymuje się w korycie - poinformował. Zdaniem Szemli w samym Kaniowie nadal jednak są zalane tereny. Działają tam dwie pompy, które są w stanie przepompować 11,2 tysiąca litrów wody na minutę. Przy ich użyciu strażacy próbują zlikwidować rozlewisko. Szemla powiedział, że obecnie zalane tam są dwa domy, a podtopionych jest 12.