Okazuje się jednak, że magazyn w jednostce wojskowej nie jest pusty. Jak ustalił dziennikarz RMF FM, 19 rodzin oświadczyło, że nie zamierza odbierać przedmiotów osobistych swoich bliskich, którzy zginęli w katastrofie. Te rzeczy trafią więc do depozytu. W magazynie wciąż są także przechowywane przedmioty, których nie rozpoznano - jest ich bardzo dużo - ponad 650. Wśród nich właśnie odnaleziono części zegarka byłego szefa NBP, o których sądzono, że zostały skradzione z miejsca katastrofy. Identyfikacja tych rzeczy może jeszcze trwać miesiącami. Natomiast ostatnie pakiety rzeczy przypisanych konkretnym osobom, wojskowi zabrali z jednostki w Mińsku Mazowieckim i rozwożą rodzinom ofiar w całej Polsce - ostatnio byli między innymi w Żaganiu.