Krzysztof Kwiatkowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" poinformował, że wraca "do wykonywania określonych w konstytucji i ustawie obowiązków prezesa NIK". Uzasadnił to tym, że "Najwyższa Izba Kontroli prowadzi wiele niezwykle istotnych z punktu widzenia polskiej racji stanu kontroli, stąd niezbędne jest, by wróciła do niej normalność". Prezes Izby zaprzeczył jakoby był "kolegą, a tym bardziej przyjacielem" przewodniczącego klubu parlamentarnego PSL Jana Burego. Kwiatkowski ujawnił, że podjął decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec wiceszefa delegatury NIK w Rzeszowie w związku z podejrzeniem prokuratury przekazania pos. Buremu dokumentów z postępowania kontrolnego, dotyczącego inwestycji w energetyce wiatrowej w jednej z gmin na Podkarpaciu. Prezes Izby uznał, że wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu "czyta się jak artykuł słabego tabloidu". Jest przekonany, że uda mu się obalić zarzuty i udowodnić że jest niewinny. Prokuratura chce przedstawić Kwiatkowskiemu zarzuty z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień. Więcej w "Rzeczpospolitej".