Od kilku tygodni w Polsce pacjenci borykają się z utrudnionym dostępem do pewnych leków. Problemy pojawiają się także w innych krajach UE. Naczelna Izba Aptekarska alarmowała, że niedostępnych jest blisko 500 leków stosowanych m.in. w leczeniu cukrzycy, nadciśnienia czy chorób tarczycy. Ministerstwo zdrowia uspokajało w ostatnim czasie, że większość brakujących leków trafiła już do aptek, jednak - jak podaje w czwartek "Rzeczpospolita" - sytuacja może się pogorszyć po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię, szczególnie gdy dojdzie do tzw. twardego brexitu. Jak czytamy w dzienniku - producenci leków z Wysp mogą mieć problemy z przedłużeniem decyzji refundacyjnych. Jeśli one nie zostaną przedłużone, Wielka Brytania będzie traktowana jak "państwo trzecie". Skutkiem tego, producenci, którzy nie zdążyli np. przenieść produkcji do innego kraju UE, nawet jeśli wcześniej posiadali wymagane zgody i rejestracje, będą musieli starać się o nie ponownie, co - jak podkreśla w rozmowie z "Rz" Grzegorz Rychwalski, prawnik specjalizujący się w prawie farmaceutycznym - może potrwać kilka lat. Więcej w "Rzeczpospolitej".