"Rzeczpospolita": Tusk zbuduje własną listę do Parlamentu Europejskiego?
Istnieje prawdopodobieństwo, że Donald Tusk utworzy własną listę kandydatów do Parlamentu Europejskiego – podaje w środę "Rzeczpospolita". Wszystko ma się rozstrzygnąć po wyborach samorządowych, których wynik może zachwiać pozycją Grzegorza Schetyny w PO.
O "liście Tuska" mówi się zarówno w Brukseli, jak i w Warszawie.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że były premier mógłby objąć patronatem listę posłów i obecnych eurodeputowanych, którzy nie do końca dogadują się z obecnym liderem ugrupowania, Grzegorzem Schetyną.
Jak twierdzi dziennik, sytuacja może się rozwinąć po priorytetowych obecnie dla PO wyborach samorządowych, które jednocześnie będą weryfikacją przywództwa Schetyny w partii. Nieoficjalnie mówi się, że koalicja PO-PSL może stracić większość w sejmikach w Małopolsce, na Podlasiu i Lubelszczyźnie.
Lista stworzona przez Tuska miałaby się opierać na kilku obecnych eurodeputowanych, którzy nie mieliby szans na start z list PO ze względu np. na prywatne konflikty ze Schetyną.
Sam Tusk nie znalazłby się jednak na tej liście, ponieważ wybory kolidowałyby z jego obecną kadencją. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że wspominana "lista byłych premierów" z Buzkiem, Kopacz i Millerem, także nie jest możliwa.
Do sprawy odniósł się w "Salonie politycznym Trójki" Grzegorz Schetyna, który nie wierzy w możliwość sukcesu takiego projektu. Wewnętrzne źródła gazety w PO twierdzą, że pojawiające się informacje o "liście Tuska" są wynikiem "wewnętrznych rozgrywek w ramach opozycji".