Sztaby dwóch największych partii zapowiadają mocne uderzenia na finiszu zmagań przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 25 października. PO, która w sondażach wyraźnie przegrywa z PiS, czerpie optymizm z badań, z których wynika, że Polacy lepiej oceniają Ewę Kopacz niż Beatę Szydło (badanie "kto byłby lepszym premierem"). "Duda był w stanie bez pomocy Kaczyńskiego rozpalić emocje w naszym najtwardszym elektoracie. Szydło tego nie zrobi" - przyznają politycy PiS. Względnie dobre notowania Ewy Kopacz nie przekładają się jednak na sondażowe wyniki PO. Dlaczego? Wyborcy tej partii są zdemobilizowani, zniechęceni. Na wybory mogą po prostu nie pójść. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", dynamika w obu sztabach jest zgoła odmienna: w PiS przekaz kreuje Marcin Mastalerek, natomiast w PO panuje chaos. "W Platformie nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za wszystkie działania, bo nie ma czegoś takiego jak wspólna linia. Każdy przynosi coś od siebie, przyprowadza swoich ludzi, namawia do koncepcji" - relacjonuje gazeta. Oba sztaby pokładają ogromne nadzieje w debacie Ewy Kopacz z Beatą Szydło, która odbędzie się 19 października. Więcej w "Rzeczpospolitej".