"Opublikowany komunikat z kontroli przeprowadzonej przez Izbę jest dla resortu edukacji, który przekonuje do wysyłania 6-latków do szkół, miażdżący" - pisze gazeta. Wynika z niego, że ze sprawdzonych w ubiegłym roku placówek zaledwie 12,5 proc. spełniało wymagane warunki. W blisko 80 proc. stwierdzono naruszenia wymagań w zakresie bezpieczeństwa i higieny, blisko 60 proc. nie zapewniało młodszym uczniom miejsca zabaw, ponad 56 proc. nie spełniało wymogów opieki świetlicowej, a połowa - zalecanych wymagań dla sal lekcyjnych. NIK wytyka też ministerstwu, że nie podjęło w pełni skutecznych działań wspierających gminy w przygotowaniu szkół do reformy obniżającej wiek szkolny. Ponadto NIK kwestionuje politykę informacyjną MEN dotyczącą reformy, a także częste zmiany prawa, które ją reguluje. To zdaniem Izby doprowadziło do obniżenia akceptacji rodziców dla zmian. Izba wskazuje, że przed jej wprowadzeniem MEN powinno ustalić standardy pracy szkół z 6-latkami oraz opracować programy ich wsparcia, by przygotowały się do opieki nad najmłodszymi dziećmi - informuje "Rzeczpospolita". Szkoły nie są gotowe na 6-latki?