Jak donosi gazeta, pod koniec grudnia 2015 roku odbyło się spotkanie z udziałem szefowej fundacji Estera Miriam Shaded i urzędników MSZ. Resort pytany przez "Rz" o powód spotkania odpowiedział, że MSZ wysłuchało propozycji wsparcia działań fundacji Estera przez administracje rządową. MSZ nie ujawniło szczegółów rozmowy z Miriam Shaded, a pracownicy fundacji nie wypowiedzieli się dla "Rzeczpospolitej". Jak jednak zaznaczył rzecznik resortu, zasugerowano Miriam Shaded kontakt z instytucjami odpowiedzialnymi za proces integracji cudzoziemców - resortem spraw wewnętrznych i Urzędem ds. Cudzoziemców. MSWiA poinformowało gazetę, że szefowa fundacji nie skontaktowała się do tej pory z podanymi instytucjami. Tymczasem Miriam Shaded opisuje na swojej stronie sukces w sprowadzeniu do Polski 160 osób z Syrii - przypomina "Rzeczpospolita". Na stronie czytamy także, że "kwestią najbliższych tygodni jest sprowadzenie kolejnych". Jak jednak wytyka fundacji gazeta, głoszony przez Shaded sukces nie do końca ma podstawy. Syryjczycy sprowadzeni do Polski w większości zdecydowali się bowiem na wyjazd z naszego kraju. Ze 160 zostało w Polsce jedynie 35 osób - czytamy. "Bardziej wygląda to na migrację ekonomiczną niż przymusową, skoro zdecydowana większość sprowadzonych do Polski osób stąd wyjechała. Dopatrywałbym się też błędów w selekcji osób" - powiedział gazecie dr hab. Paweł Dąbrowski, przewodniczący Rady ds. Uchodźców przy Premierze. Jak dodaje "Rz", większość ze sprowadzonych przez fundację osób nie poinformowała Urzędu ds. Cudzoziemców o swoim wyjeździe, a także nie odebrała decyzji o nadaniu im statusu uchodźcy. Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".