"Z roku na rok rośnie liczba sędziów, którzy odchodzą z zawodu" - informuje "Rzeczpospolita" powołując się na statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości. Wynika z nich, że w 2014 roku z orzekania zrezygnowało 174 sędziów, a trzy lata później - 312. W 2019 r. zrezygnowało już 102 sędziów, jednak - jak czytamy w dzienniku - do końca roku ta liczba wzrośnie. "To, co się dzieje, nie wymaga jakiegoś specjalnego tłumaczenia" - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" sędzia, który twierdzi, że jest prześladowany w swoim sądzie. Jak czytamy w dzienniku - kilka lat temu sędziowie odchodzili głównie z powodów finansowych. Obecnie, po reformach wymiaru sprawiedliwości, jednym z czynników doprowadzających do rezygnacji najlepszych sędziów, jest atmosfera. Spora grupa sędziów - podaje "Rz" - nie zgadza się na naruszanie ich niezależności i niezawisłości. "Zostaną sami swoi" - mówi w rozmowie z dziennikiem jeden z sędziów, wspominając także o coraz bardziej widocznych podziałach wśród orzekających. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, pytany przez "Rzeczpospolitą" o całą sytuację stwierdził, że zdaje sobie sprawę ze statystyk. "Sędziowie odchodzili też przed laty" - powiedział Piebiak. Więcej w "Rzeczpospolitej".