Okazuje się, że sędziowskie sądy nie są surowe - najczęstsze kary to upomnienia i nagany. W ostatnich latach na kilkadziesiąt takich orzeczeń co roku przypadało ledwie po 2-3 decyzje o wydaleniu z zawodu. Problemem jest też długość postępowań dyscyplinarnych - sami sędziowie przyznają, że trwają one zbyt długo, ale nie chcą słyszeć o zmianie przepisów. Jednak Ministerstwo Sprawiedliwości i senatorowie już szykują projekty, które mają temu zaradzić. MS ma pomysł na nową karę: obcięcie od 5 do 15 proc. wynagrodzenia na czas od 6 do 24 miesięcy. Resort chce też znieść odrębne terminy przedawnienia dla przewinień dyscyplinarnych i kary dyscyplinarnej już po wszczęciu postępowania. Przedawnienie ma następować po 5 latach od popełnienia czynu. Również o 5 lat będzie wydłużać przedawnienie projekt senacki, który wprowadzi też tzw. spoczywanie przedawnienia, by nie było pokusy kombinowania. Senat chce także kar finansowych - od 5- do 10-krotnośći przeciętnego wynagrodzenia (maksymalnie ok. 40 tys. zł).